Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

4 czerwca powinien być świętem państwowym. "Mamy się z czego cieszyć, radować"

O Wyborach Czerwcowych i obchodach zbliżającej się ich 35. rocznicy opowiadali Danuta Czechmanowska z Komitetu Obrony Demokracji i Edward Nowak ze stowarzyszenia Sieci Solidarności.

Wielkimi krokami zbliża się 35. rocznica Wyborów Czerwcowych. Oboje państwa działali w opozycji antykomunistycznej, a pan został posłem Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Czy te wybory to było dla państwa spełnienie marzeń, czy to był zgniły kompromis?

Edward Nowak: Dla mnie absolutnie spełnienie marzeń. Dla mnie 4 czerwca wydarzyło się wszystko to, o co walczyłem przez całe życie, a najbardziej intensywnie w Solidarności. To była też taka trochę podzięka za te więzienia, represje, poniewierkę dla wszystkich nas, którzy działali, walczyli, nie poddawali się przez te lata. Dla mnie to był wielki sukces.

Pani była młodą dziewczyną wtedy. Co pani myślała?

Danuta Czechmanowska: Dla mnie to również był ogromny sukces. Byłam wtedy członkiem Konfederacji Polski Niepodległej. KPN brał udział w tych wyborach aktywnie, mieliśmy swojego kandydata Leszka Moczulskiego. Tak. To było wielkie święto i ogromna zmiana w życiu.

A jak wygląda kampania przed tymi wyborami? Polacy po pierwsze musieli się uczyć demokracji, po drugie nie było żadnego internetu, dostęp do mediów państwowych był bardzo ograniczony. Wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

Edward Nowak: To był taki czas, że takiego entuzjazmu to ja nie doświadczyłem w swoim życiu, no może w czasie pierwszej Solidarności. Ludzie po prostu rzucili się do pomocy. Wiedzieliśmy, że mamy bardzo ograniczone środki albo wręcz nie mieliśmy tych środków. Jeden dawał mieszkanie, drugi dawał samochód ,trzeci dawał telefon, bo przecież telefon był wtedy rzadkością. Inny drukował, inny coś dowoził, inny poszedł do komisji wyborczej, inny wymyślał hasła, inny wymyślał plakaty. Ludzie robili wszystko. Ja jako kandydat na posła i moi koledzy, także koleżanki odbyłem w ciągu niecałego miesiąca sto spotkań wyborczych, czasami w ciągu jednego dnia 3,4 bardzo wyczerpujące spotkania, na których trzeba było być niesamowicie skupionym, bo na te spotkania przychodziły na przykład całe wioski. Ja z Nowej Huty kandydowałem z Mieczysławem Gilem i w tych wioskach wokoło Nowej Huty żeśmy byli. Całymi wioskami ludzie przychodzili i chcieli słuchać, chcieli mówić, zadawali pytania, wygłaszali swoje tezy. Nareszcie mogliśmy mówić.

Przyniósł pan plakat dzisiaj.

Edward Nowak: Mój plakat sprzed 35.

Fantastyczny. Czarno-biały plakat, ale z biało-czerwoną flagą w kolorach naturalnych.

Edward Nowak: No i ta moja fryzura rozwichrzona, dynamiczna.

Pani co robiła w tej kampanii? Też się pani włączała?

Danuta Czechmanowska: Głównie pamiętam tę kampanię z plakatowania, które odbywały się w całym mieście, w zasadzie tylko my, czyli tylko Solidarność i KPN obecne na murach. Wtedy nie było takich ostrych przepisów, więc szaleliśmy. Codziennie w zasadzie odbywał się ciągnący się w nieskończoność wiec pod „Adasiem”, gdzie przemawiali kandydaci i zwykli mieszkańcy, którzy mówili, czego oczekują od tych wyborów.

A nie przestraszyli się państwo tego sukcesu, a konkretnie tego, że z listy Krajowej (to była taka lista, z której teoretycznie wszyscy mieli wejść, to była lista PZPR z całą wierszuką PZPR) dwie osoby zyskały więcej niż 50% głosów, cała reszta była skreślona, że władza tego nie zaakceptuje, że wycofa się z porozumień?

Edward Nowak: Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego zwycięstwa, Widzieliśmy, że chyba wygramy, że może wygramy, może obejmiemy jedną trzecią miejsc, może połowę się uda. Ale takiego sukcesu nie spodziewaliśmy się. Oni z kolei nie spodziewali się tak sromotnej porażki. Można powiedzieć, walkowerem przegrali. Trochę baliśmy się, bo nie wiedzieliśmy, co oni zrobią. Nie wiedzieliśmy, czy uszanują ten kompromis, to porozumienie, czy nie uznają za złamanie zasad zawartych przy Okrągłym Stole. Idąc do Sejmu czwartego lipca, zasiadłem w ławach sejmowych, było pierwsze posiedzenie. Ja sobie tak myślałem: no jeszcze trzy miesiące i znowu do pudła. Byłem absolutnie przygotowany także na to, że być może skończy się to znowu pudłem, bo myślę sobie” no nie, oni nie mogą tego odpuścić, bo jak odpuszczą, to będą tracić władzę szybciej czy wolniej, ale stracą ją.

No i stracili. Przypomnijmy, że to nie były w pełni wolne wybory. Oczywiście do Senatu to były w pełni wolne, ale do sejmu nie.

Danuta Czechmanowska: Zgadza się. Te wybory to była taka dopiero próbka demokracji, ale zdaliśmy egzamin. Zresztą nasze oczekiwania wtedy, ludzi młodych, były dużo większe. Chcieliśmy, żeby PZPR oddał budynki, chcieliśmy, żeby wojska rosyjskie wyszły już z Polski. Demonstracje w Krakowie przecież były bardzo mocne, zwalanie pomnika Lenina, to wszystko działo się w zasadzie w tym samym czasie. Nasze oszczekiwania były ogromne. Ale na pewno wśród młodych polityków - bo to byli młodzi politycy, mimo że w różnym wieku - była obawa, że to idzie wszystko zbyt szybko. Dzisiaj z perspektywy czasu oceniam to nieco inaczej, ale przyznam, że wtedy uważałam, że Mazowiecki idzie za wolno, że wszystko się dzieje za wolno, że potrzebne rozliczenia. Historia pokazała, że to była najlepsza droga, bo wszystko zakończyło się pokojowo. Nie mieliśmy Rumunii. Musimy o tym pamiętać, że Polska była tym krajem, który pokazał, że można w sposób pokojowy zmienić władzę.

Edward Nowak: Koleżanka mówiła o tych zadymach krakowskich, nowohuckich. Ja wówczas znalazłem się w takiej sytuacji, że najpierw jako kandydat na posła, a potem poseł musiałem stawać w pewnym sensie przeciwko ludziom, z którymi byłem w podziemiu, przeciwko młodym chłopakom, dziewczynom, którzy byli po tamtej stronie, i przekonywać ich, żeby nie dymili, żeby odpuścili. Zresztą zomowców też tak przekonywałem potem, jak Lenina zdejmowali. Uspokajałem, żeby nie doszło do jakichś zamieszek, do dramatów. Za to byłem pierwszy po zdjęciu Lenina na pomniku.

Z tą szybkością zmian Polska była pierwsza. Myśmy tę lawinę zaczęli, ale później te w pełni pierwsze wolne wybory mieliśmy jako jeden z ostatnich tych demoludów. Czy powinno się coś zrobić szybciej?

Edward Nowak: To jest chyba cena, którą płaci ten, kto idzie na czele. Wszystkim, którzy idą tam dalej, wydaje się, że można szybciej, ale ten idący na czele może więcej jednak widzi i czuje tych niebezpieczeństw. I myśmy chyba taką zapłacili cenę za to, że byliśmy pierwsi. Myślę, że nie powinniśmy być wobec siebie tacy surowi, bo jednak to, co osiągnęliśmy, widać każdego dnia przez te 35 lat, każdego tygodnia, w każdym aspekcie życia. Tak się zastanawiałem, czy kiedykolwiek Polska w historii miała taką sytuację, że my jako kraj, my jako obywatele cieszyliśmy się takim dobrobytem, takim bezpieczeństwem. takimi szansami. No przecież nigdy w tysiącletniej historii. Złoty wiek był złoty dla garstki i nie do końca złoty i nie do końca wykorzystany, jak wiemy. Powinniśmy być dumni z tego. Do młodego pokolenia zawsze mówię: słuchajcie, dla was wyznacznikiem teraz powinno być to, że jesteśmy w tym miejscu, a teraz idźcie do przodu.

W ubiegłym roku sejm ogłosił 4 czerwca Dniem Wolności i Praw Obywatelskich. Państwo chcą, żeby to był też dzień wolny od pracy i podpisy w tej sprawie będą zbierane w niedzielę na pikniku przy pomniku Solidarności w Nowej Hucie.

Danuta Czechmanowska: Święto uchwałą Sejmu zostało przyjęte, natomiast my uważamy i przyznam, że przez te osiem lat jak, jestem członkiem KOD-u, też widziałam, że brak tego dnia wolnego sprawia, że to na nas obywatelach spoczywała tylko pamięć o tym dniu. Miałam bardzo duży niedosyt przez te lata, że władza nie pamiętała o tym święcie. To KOD, Sieć Solidarności to były te organizacje, które każdego czwartego czerwca - no i Róża Thun z Łykiem Wolności, jeżeli mówimy o Krakowie - to były te organizacje, te osoby, które przypominały o tym, jak ważne jest to święto dla nas obywateli, bo to jest nasze święto.

Edward Nowak: My od Stowarzyszenie Solidarności już od 10 lat upominamy się o to, żeby to było święto państwowe takiej rangi jak Konstytucja 3 Maja, jak rocznica odzyskanie niepodległości 11 Listopada. No bo pierwsza Rzeczpospolita ma swój taki święty dzień, druga ma swój, a trzecia nie ma swojego, a ta trzecia przecież odniosła naprawdę ogromne sukcesy. Mamy się z czego cieszyć, radować. To, że kompromis został zawarty w dialogu, że drogą kartki wyborczej, a nie walki bezpośredniej, naprawdę jest się czym cieszyć i to jest przesłanie dla młodych: świętujmy, cieszmy się, radujmy się. Kiedy? 4 czerwca, w wolny dzień od pracy.

Drugiego czerwca w niedzielę, która jest wolna, jest piknik w Nowej Hucie przy pomniku Solidarności. Dlaczego warto się wybrać?

Danuta Czechmanowska: Przygotowujemy wiele atrakcji. Będą organizacje pozarządowe. To one głównie będą bohaterami tego pikniku, ponieważ to właśnie organizacje pozarządowe i grupy obywateli sprawiają, że to nasze życie jest piękne i że wykorzystujemy swoje prawa i możemy żyć w wolności. Będziemy mieć na tym pikniku gości z Ukrainy, będą dzieci, które przyjeżdżają ze Lwowa specjalnie na ten nasz piknik. Pojawią się tam dzięki temu, że osoby, które są zaangażowane w finansowanie tego pikniku, po prostu w zrzutce dały na to pieniądze. Mogliśmy opłacić hotel tym dzieciom, które tu będą. Będą śpiewać, będą dmuchawce, będą konkursy, będzie koło fortuny, gdzie będzie można wygrać nagrody, jeżeli oczywiście odpowie się na pytania, które dotyczą naszych praw i wolności. Będą sędziowie z Justicii, którzy nam powiedzą, dlaczego warto iść do wyborów. Będzie Sieć Solidarności, która będzie zbierała podpisy - oczywiście Komitet Obrony Demokracji będzie ich w tym wspierał - pod projektem, o którym rozmawialiśmy przed chwilą, ale też nam opowie o historii dnia 4 czerwca. Będzie pan prezydent Sęk, będą przedstawiciele Urzędu Wojewódzkiego, no i oczywiście przewodniczący naszej organizacji Kuba Karyś.

Po pikniku o 17:00 odbędzie się wręczenie medali Dziękujemy za Wolność, które stowarzyszenie Sieć Solidarności już od lat przyznaje. Komu przyzna?

Edward Nowak: Od 10 lat już przyznajemy ten medal Dziękujemy za Wolność. Te medale mają ludzie bardzo różni. To jest medal egalitarny, my nie dzielimy na tych lepszych, gorszych, bardziej zasłużonych, mniej zasłużonych. Teraz będziemy wręczać między innymi stuletniej niemalże pani, która była zaangażowana w kampanię, będziemy wręczać wielkim bohaterom opozycji z tamtych lat - nie chcę powiedzieć nazwiska, bo to taka trochę tajemnica – drukarzom, ludziom z podziemia, także z Akcji Wyborczej KPN na przykład ze Skawiny. Bardzo różnym ludziom. Jesteśmy dumni z tego, bo 949 medali przyznaliśmy. Na tą naszą uroczystość 10 lat temu przyjechał pan prezydent Bronisław Komorowski, teraz będziemy gościć szefa urzędu ds. kombatantów, pana Lecha Parela. Przyjdzie pan prezydent Aleksander Milszalski, przyjdą przedstawiciele Rady Miasta Krakowa, wojewoda czy pani wicewojewoda, senatorzy i posłowie. Ale najważniejsze, że przyjdzie bardzo wielu ludzi. My po pierwsze trochę prowadzimy tę uroczystość w takim koleżeńskim tonie, bez napuszczania się. Z drugiej strony też trochę muzyki - po naszej uroczystości koncert Chłopców z Placu Broni. Będziemy wykrzykiwać: Wolność kocham i rozumiem. To taki nasz nowohucki hymn.

No to chyba nie ma lepszego sposobu na spędzenie najbliższej niedzieli.

Danuta Czechmanowska: Tak. Zapraszamy państwa serdecznie, bo naprawdę będzie się działo i też będzie można nie tylko spędzić czas przyjemnie, ale też wiele się nauczyć.

Edward Nowak: Chciałem o jednej rzeczy powiedzieć. Otóż my mówimy o drugim czerwca, ale podobnie dużo wydarzeń będzie czwartego czerwca. Na przykład o 20:00 rozpocznie się Polonez Wolności z krakowskiego Rynku pod Teatr Słowackiego. Pójdzie na skwer im. Andrzeja Wajdy. Tam będą iluminacje, będą truskawki z bitą śmietaną, widowiska multimedialne. Będzie pięknie i radośnie. Są przewidziane różnego rodzaju debaty historyczne, jest przewidziane otwarcia wystawy fotograficznej w Muzeum Fotografii, różnego tego typu spotkania. A drugiego rano zapraszamy na Błonia, gdzie będzie sztafeta Wolności. Naprawdę dużo się dzieje.

Autor:
Rafał Nowak-Bończa

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię