Zaoszczędzilibyśmy kilkanaście tysięcy miesięcznie, w ciągu roku jeszcze więcej. A jeśli takich oszczędności poszukamy jeszcze więcej, znajdziemy pieniądze. Niech w końcu pan prezydent Roman Ciepiela zacznie być gospodarzem, a nie politykiem.

Choćby inwestycja z ostatniego tygodnia: wiaty na rowery. 30 rowerów, 5 wiat ma kosztować 500 tys. zł. Za 500 tysięcy można wybudować dom

przekonywali tarnowscy radni PiS Angelika Świtalska oraz Józef Gancarz.

Radni PiS-u podkreślali, że ze 167 milionów złotych przeznaczonych na inwestycje w przyszłym roku w Tarnowie około 80 milionów złotych pochodzi z rządowych dotacji. Prezydent już jednak zapowiedział, że 30 listopada zwoła nadzwyczajną sesję rady miejskiej podczas, której będzie głosowany projekt podwyżki podatków od nieruchomości. 

Roman Ciepiela nie chciał się wprost odnieść się do apelu radnych PiS o zrezygnowanie z dwóch wiceprezydentów i pozostawienie dla oszczędności tylko jednego. Jak powiedział reporterowi Radia Kraków, zamiast o populistycznych wnioskach najpierw trzeba porozmawiać o tym, dlaczego miasto Tarnów otrzymało o 109 milionów złotych mniej pieniędzy wpływów z podatków, niż to prognozowano.

Tymczasem radna Anna Krakowska podczas konferencji prasowej zwracała uwagę na nieprzemyślane lub niezrealizowane w pełni inwestycje:

Proszę pójść do ogrodu sensorycznego w Parku Strzeleckim, który kosztował majątek, i zobaczyć jak wygląda. Ktoś za to ponosi odpowiedzialność.

Z kolei zdaniem radnej PiS Jolanty Żurowskiej miasto marginalizuje obrzeżne osiedla:

Inwestycje są planowane nierównomiernie. Osiedla obrzeżne w zasadzie nie korzystają z rozwoju Tarnowa, nawet na takim poziomie, jaki jest obecnie. Proszę zobaczyć, ile w projekcie budżetu na przyszły rok jest inwestycji w takich osiedlach jak Krzyż, Klikowa, Koszyce. Na pewno zauważycie państwo, że inwestycji w tych osiedlach w zasadzie nie ma. Ponieważ są one spychane na drugi plan. A przecież mieszkańcy tych osiedli również mają prawo do tego, żeby korzystać z dóbr i rozwoju miasta Tarnowa.

Mimo wielu uwag do prezydenta i nieudzieleniu mu po raz kolejny wotum zaufania radni PiS nie chcą organizować referendum w sprawie odwołania Romana Ciepieli. Jak przekonuje przewodniczący klubu radnych PiS Mirosław Biedroń, referenda zazwyczaj się nie udają i są nieważne ze względu na zbyt małą frekwencję. Jeśliby jednak takie referendum zostałoby zorganizowane, było ważne i większość głosujących opowiedziałaby się za pozostawieniem Romana Ciepieli na stanowisku, to wtedy cała rada uległaby rozwiązaniu.

Tarnów z trudem dopiął przyszłoroczne wydatki

Środa, 2022.11.16