Jak wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Dzięgiel, jedną z działek Wiesław R. kupił za 7 tysięcy 700 złotych, a sprzedał za… 338 tysięcy złotych.

Formalnie 3 zarzuty oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez Wiesława R. nie są związane z funkcją wójta Wierzchosławic. Chociaż, jak przyznaje prokurator Mieczysław Dzięgiel, Wiesław R. wykorzystał zaufanie mieszkańców z tym związane. Działki skupował prywatnie w 2007 roku. Zdaniem prokuratury wmawiał przy tym mieszkańcom, że działki są mało warte, a po kupnie wykorzysta je do celów prywatnych. Tymczasem sprzedawał je z kilkusetprocentową przebitką właścicielom firm zajmujących się wydobyciem kruszywa.

Prokuratura nie ujawnia czy były wójt przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Czwarty zarzut jaki usłyszał Wiesław R. dotyczy uporczywego narażania praw pracowników (nauczycieli), poprzez nieodprowadzanie należnych składek do ZUS w wysokości około 1 miliona 300 tysięcy złotych. Po tym jak ta sprawa wyszła na jaw na początku roku, Wiesław R. zrezygnował z pełnionej funkcji doradcy prezydenta Tarnowa ds. inteligentnych specjalizacji.

W rozmowie z Radiem Kraków z 18 lutego 2015, wyjaśniał, że niepłacenie składek było związane z przejściową utratą płynności finansową gminy. Zdaniem Wiesława R. „to się w samorządach zdarza. Zwłaszcza jeśli są realizowane duże inwestycje z udziałem środków unijnych”.

Były wójt podkreślał wtedy, że aby wyjść z tego kryzysu chciał odsprzedać bankowi udziały w spółce gminnej Energia za 2 miliony 200 tysięcy złotych, która zarządza farmą słoneczną. Pieniądze miały zostać m.in. przeznaczone na spłatę zaległości w ZUS. Jak jednak dodawał Wiesław R., jego następca takiej umowy nie podpisał.

Obecny wójt Wierzchosławic, Zbigniew Drąg przekonywał, że nic nie wiedział o wspomnianej umowie. A dostał jedynie w spadku po Wiesławie R. ogromny dług.

Tymczasem prokurator Mieczysław Dzięgiel przyznaje, że to nie koniec śledztwa w sprawie Wiesława R. Badane są również inne wątki, w tym dotyczący farmy słonecznej.

 

 

 

 

(Bartek Maziarz/ko)