- Dbam o interes mieszkańców miasta Tarnowa. Jeżeli ma być nowa decyzja środowiskowa, trzeba mieć świadomość, że ona powstanie w podobnym sporze, przy podobnych emocjach. Możemy się spodziewać, że ona będzie za 5 lat, albo w ogóle. Możemy nie znaleźć przebiegu, który uda się uzgodnić - mówił Roman Ciepiela.

Dlatego prezydent Tarnowa powiedział, że nie wystąpi do Generalnej Dyrekcji o zmianę wariantu. Roman Ciepiela dodał, że poszukiwaniami optymalnego wariantu i lobbowaniem za nim mogą się zająć radni PiS. To ich oburzyło, bo jak podkreślali, to właśnie Roman Ciepiela się powinien tym zająć.

Tymczasem dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Tomasz Pałasiński w rozmowie z Radiem Kraków powiedział, że w tym momencie miejsce na zmiany jest niewielkie. "Możemy rozmawiać ewentualnie o drobnych szczegółach przebiegu tej trasy" - mówił. Jak dodał, obawia się, że jeżeli GDDKiA zrezygnuje z decyzji środowiskowej, może do 2030 roku w ogóle nie zdążyć z budową tej obwodnicy.

Przypominamy: GDDKiA: może być za późno na zmianę przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa

Jednak radny Józef Gancarz powoływał się na pismo z 11 lutego, które z Ministerstwa Infrastruktury otrzymał jeden z protestujących mieszkańców Woli Rzędzińskiej. Gancarz podkreślał, że z pisma wynika, iż ministerstwo dopuszcza jeszcze możliwość rozmowy o zmianie przebiegu wschodniej obwodnicy Tarnowa właśnie ze względów na koszty społeczne.

Prezydent Roman Ciepiela podkreślał podczas nadzwyczajnej sesji rady miejskiej, że wariant przebiegu wschodniej obwodnicy uzgodnili w 2014 roku zastępca prezydenta Henryk Słomka-Narożański razem z wójtem gminy Tarnów Grzegorzem Koziołem. Ten drugi później się z tego wycofał pod wpływem protestów mieszkańców Woli Rzędzińskiej. Roman Ciepiela przyznał, że uczestniczył w tamtym spotkaniu jako wicemarszałek Małopolski, ale jak podkreślił, nie uczestniczył w podejmowaniu tej decyzji.

Zdaniem protestujących obecnych podczas nadzwyczajnej sesji rady miejskiej, prezydent zrzuca z siebie odpowiedzialność.

Roman Ciepiela odpowiadał, że miasto nie ma już nic więcej do zrobienia w tej sprawie. "Teraz decyzja należy do Ministra Infrastruktury. Ma dwie możliwości. Albo uruchomi procedurę przetargową i faktycznie rozpocznie się budowa, albo rozpocznie się przygotowanie tej inwestycji od nowa. My oczekujemy - mówię w imieniu mieszkańców Tarnowa - jak najszybszej realizacji tego przedsięwzięcia. To na Ministrze Infrastruktury i dyrektorze Generalnej Dyrekcji ciąży obowiązek uzgodnienia przebiegu tej drogi" - mówił.

Prezydent Tarnowa przyznał jednocześnie, że miasta nie będzie stać na dołożenie połowy kosztów tej inwestycji. Mimo że tak to zapisano w porozumieniu między miastem i GDDKiA. Roman Ciepiela liczy na to, że wschodnią obwodnicę Tarnowa w całości sfinansuje rząd, a może ona kosztować nawet 400 milionów złotych.

Protestujący przeciwko wybranemu wariantowi wschodniej obwodnicy Tarnowa zwracali też uwagę na to, że droga zaburzy korytarz przewietrzania miasta.

Dyrektor Tomasz Pałasiński mówił w rozmowie z Radiem Kraków, że krakowski oddział GDDKiA planuje ogłosić przetarg na zaprojektowanie i budowę drogi na wiosnę przyszłego roku. Jego zdaniem, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wschodnia obwodnica Tarnowa powinna powstać do 2025 - 2026 roku.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)