Dawid P. przed sądem nie chciał składać wyjaśnień. Odczytała je sędzia Grażyna Maziarz. "Pomysł tego czynu powstał wtedy jak obejrzeliśmy film na YouTube z nagraniem jak samochód wjechał na teren sklepu TESCO. To był nasz wspólny pomysł, ale nie wiem właściwie kto go wymyśłił" - przytaczała słowa oskarżonego Grazyna Maziarz.

- Zaczęło się od tego, ze byliśmy w szkole i mówiliśmy, że w Tarnowie nic sie nie dzieje. Ja rzuciłem dla zabawy taki tekst, żeby przejechać crossem przez galerię - tłumaczył przed sądem Michał P., którego sprawą zajmuje się z kolei sąd rodzinny. "Było to zaplanowane, ale wykluczam, że chciałem kogoś narazić na niebezpieczeństwo - dodał Dawid P.

Podobnie przekonywali dwaj pomocnicy chłopaka, którzy również są oskarżeni o bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo osób, które znajdywały się w galerii. Grozi im do 3 lat więzienia.

Przed sądem zeznawał także jeden z klientów galerii. Mężczyzna natknął się na kierowcę przed wejściem do centrum. Jak przyznał, gdyby się nie odsunął to możliwe, że kierowca by go potrącił. Jednocześnie dodał, że Dawid P. zwolnił widząc go i był najwyraźniej zaskoczony, że akurat znalazł się trasie jego przejazdu.

Na pytanie obrońcy jednego z oskarżonych co sobie wtedy pomyślał, świadek odpowiedział, że się przestraszył, ale dopytywany dodał też, że kiedyś widział film z przejazdu fiatem po galerii. "Poza tym pomyślałem sobie też, że to może być jakaś reklama galerii, albo coś w tym stylu". Świadek przyznał też, że kierowca motocrossa przed drzwiami zwolnił prawie do zera.

Prokurator chciał warunkowego umorzenia kary dla nastolatków bez przeprowadzania rozprawy, bo uznał, że jest to jednorazowy wyskok i uznał, że jest szansa przywrócenia nastolatków do społeczeństwa bez potrzeby karania. Sąd uznał jednak, że należy przeprowadzić rozprawę.


Przypomnijmy, w marcu 17-latek zrobił sobie przejażdzkę po miejscowej galerii. W organizacji rajdu pomagało mu siedmiu kolegów. Wówczas w sprawie zarzuty usłyszało trzech nastolatków: Dawid P., który jechał motocrossem i dwóch jego młodszych kolegów, którzy pomagali w organizacji "rajdu".

17-letni kierowca motocykla zapłacił też tysiąc złotych grzywny za 19 wykroczeń drogowych. Chodzi m.in. o widoczne na filmie przejeżdżanie na czerwonym świetle, czy po przejściu dla pieszych. Ponadto chłopak w ogóle nie powinien jeździć po ulicach, bo nie miał do tego uprawnień.

Gdyby do zdarzenia doszło po 18 maja, sąd zgodnie z nowymi przepisami mógłby zdecydować o czasowym zakazie prowadzenia pojazdów wobec nastolatka. Za wydarzenia z marca mógł jedynie zastosować karę grzywny.

Prokuratura także nie mogła wnioskować o taki zakaz. Zajmowała się bowiem sprawą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osób przebywających w galerii, a nie na ulicy.

 

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)