Większość mieszkańców Łukowej jest przeciwna zabudowie ich terenów przez ciągnące się po horyzont panele słoneczne i magazyny energii. Uważają, że urzędnicy stoją za inwestorem, a nie mieszkańcami. Gmina Lisia Góra stanowczo zaprzecza.
Na spotkanie z urzędnikami w Łukowej przyszło ponad 200 osób. Pod petycją przeciw budowie tak dużej farmy fotowoltaicznej podpisało się 400 osób, czyli połowa pełnoletnich mieszkańców miejscowości.
Wójt Gmina Lisia Góra Arkadiusz Mikuła przekonuje, że sprawy by nie było gdyby nie to, że około 60 właścicieli działek w Łukowej zgodziło się wydzierżawić swoje działki pod farmę fotowoltaiczną:
Kilkadziesiąt osób podpisało umowy z firmą i chcą żeby ta inwestycja została zrealizowana. Widzimy, że jest również druga część mieszkańców, którzy nie chcą inwestycji.
Wójt dodaje, że kluczowe będą konsultacje z mieszkańcami Łukowej, kiedy inwestor będzie miał gotowy raport oddziaływania inwestycji na środowisko.
Bardzo się cieszę, że poznaliśmy kolejne obawy mieszkańców. To jest element konsultacji społecznych i na pewno uwagi będą wzięte pod rozwagę. Bardzo istotne są natomiast także uzgodnienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Wód Polskich i sanepidu.
Zdaniem mieszkańców samo zamieszczenie w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej czy na urzędowych tablicach informacji o kolejnych etapach urzędniczych procedur, dotyczących ważnych spraw, mających wpływ na życie mieszkańców, mimo że zgodne z prawem, jest zdecydowanie niewystarczające.
To wzbudza niepokój. Mamy wrażenie, że procedura gdzieś tam się toczy, a przeciętny mieszkaniec Łukowej nie jest w stanie ogarnąć, co się dzieje - kiedy może złożyć wnioski, czego może się domagać. Na odpowiedź na naszą petycję czekaliśmy 9 miesięcy. Od momentu jej złożenia minęło 11 miesięcy
- podkreśla Jakub Skoczeń.
Wójt Mikuła zapewnia, że gmina postara się w szerzej informować mieszkańców o planowanych inwestycjach:
Teraz na BIPie była informacja tylko o tym, że wszczęto postępowanie, co musimy zrobić zgodnie z przepisami. Jak będzie raport oddziaływania na środowisko, to będziemy się spotkać, dyskutować i głośno mówić o tym, że będziemy zapraszać mieszkańców do zapoznania się z raportem.
Mieszkańcy Łukowej zapewniają, że nie są przeciwni Odnawialnym Źródłom Energii, ale w zrównoważony sposób, nie na tak dużym obszarze - 160 hektarów.
Odległość inwestycji od domów miałaby wynosić co najmniej 90 metrów. Zdaniem części mieszkańców, to za mało.
Próbowaliśmy się kontaktować z inwestorem w sprawie skarg mieszkańców, którzy twierdzą, że stosowane są wobec nich naciski, aby zgodzili się na wydzierżawienie działek pod inwestycje. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi.