Inauguracyjne zawody rozegrane zostaną na skoczni Vogtland Arena w niemieckim Klingenthal. Piątek to czas kwalifikacji do konkursu indywidualnego, który zaplanowano na niedzielę, 23 listopada. W sobotę toczyć się będzie rywalizacja drużynowa. Trener Łukasz Kruczek zapewnia, że Polacy przepracowali solidnie i bez przeszkód okres przygotowawczy i o wyniki można być spokojnym. Zresztą samym zawodnikom zależy, by sezon rozpocząć jak najlepiej. W pierwszych w nowym sezonie zawodach biało-czerwonych barw bronić będzie pięciu zawodników z Kadry A: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Maciej Kot i Dawid Kubacki oraz dwóch zawodników z Kadry B: Bartłomiej Kłusek oraz Stefan Hula.

Kamil Stoch, który broni "Kryształowej Kuli" mówi: "Presja przed sezonem towarzyszy nam już od kilku lat. Oczekiwania związane z tym sezonem nie będą na pewno ani mniejsze, ani większe. Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Oczekiwania kibiców, to dla nas bardzo pozytywne źródło energii i motywacji. To pokazuje, że jest zainteresowanie, że kibice są razem z nami. Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko dawać im radość."

Przed nami   premierowy konkurs Pucharu Swiata w skokach
W niedzielnym pierwszym konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Klingenthal wystartuje siedmiu polskich skoczków. Piotr Żyła zajął drugie miejsce w kwalifikacjach (136,5 m). Kamil Stoch, podobnie jak pozostali zawodnicy z pierwszej dziesiątki PŚ w poprzednim sezonie, nie musiał brać udziału w kwalifikacjach i nie pojawił się na rozbiegu.
W kwalifikacjach zabrakło nadziei Norwegów - Phillipa Sjoeena. Podczas treningu skoczył aż na 148. metr, co byłoby rekordem skoczni, gdyby nie upadł. Sytuacja wyglądała groźnie. 18-latek opuścił zeskok na noszach i został przewieziony do szpitala.

W sobotę w Klingenthal - konkurs  druzynowy.Indywidualny  , w niedzielę.

 

 

TK/GB  Radio Krakow