Pracownicy starostwa w Chrzanowie początkowo chcieli 20% podwyżki. Uprzedzili o tym swojego pracodawcę już w ubiegłym roku.
Pierwsze spotkanie z panem starostą mieliśmy we wrześniu i już wtedy prosiliśmy o zabezpieczenie środków w budżecie na podwyżki wynagrodzenia dla pracowników w 2025 roku
- mówi Roman Kumala, przewodniczący związków zawodowych NSZZ Solidarność Pracowników Administracji Samorządowej przy Starostwie Powiatowym w Chrzanowie.
Podwyżki, które zaplanowaliśmy na ten rok to 3 mln 600 tys. złotych dla pracowników starostwa i jednostek podległych. To kwota, którą udało się wygospodarować bez dalszego zadłużania powiatu i poważnego szwanku dla innych obszarów działania. Ta kwota to średnio 660 zł brutto na etat. Przed nami rozmowy ze związkami zawodowymi, z którymi zgodnie z ustawą muszę ustalić zasady podziału tej podwyżki
- odpowiada Bartłomiej Gębala, starosta chrzanowski.
Związkowców to nie zadowoliło, wystąpili więc o wyznaczenie mediatora w celu przeprowadzenia rozmów mających doprowadzić do porozumienia. W starostwie jest ok. 150 pracowników. Jak podkreśla Roman Kumala, do związków należy niemal połowa z nich.
Jest to spór wielozakładowy. Biorą w nim udział Starostwo Powiatowe w Chrzanowie, Powiatowy Zarząd Dróg w Chrzanowie, Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Chrzanowie i Powiatowy Urząd Pracy w Chrzanowie. Starostwo zostało oplakatowane, a we wszystkich tych jednostkach, w których trwa spór zbiorowy, zostały wywieszone flagi
- relacjonuje Kumala.
Spór zbiorowy wszczęły związki zawodowe. One nie reprezentują wszystkich pracowników. Do mojej wiadomości w ostatnim czasie wpłynęło pismo ze strony dużej części pracowników, która nie chce być reprezentowana przez związki. To prawie jedna trzecia kadry
- ripostuje starosta.
28 lutego odbędą się kolejne mediacje.
Trudno mi powiedzieć, czy to będzie ostatnie spotkanie. Moim życzeniem jest, żeby jak najszybciej rozwiązać tę kwestię, ponieważ ludzie czekają na te podwyżki
- stwierdza Bartłomiej Gębala.
Jeżeli będzie dobra wola z drugiej strony, to jest światełko w tunelu. Jeżeli nie, jesteśmy w stanie sparaliżować pracę w starostwie. Na razie się to nie dzieje. Praca odbywa się normalnie. Osoby, które udają się do urzędu są obsługiwane
- deklaruje Roman Kumala.