Mieszkańcy są oburzeni. Mówią, że drzewa nikomu nie przeszkadzały, a widocznie ktos chciał wziąć pieniądze za wycinkę. Drzewa to tlen i życie, a wkoło spaliny isamochody.

- Niektórzy tego nie rozumieją, dla nich ideał to wszystko wyciąć i zalać betonem - mówi jedna z mieszkanek osiedla.

Drzewa na skwerze zostały usunięte zgodnie z prawem. Co więcej prace wykonano na prośbę części lokatorów - tłumaczy w rozmowie z naszym reporterem Janusz Jedynak, przewodniczący rady osiedla i radny miasta Chrzanowa: jest zgoda, oni mają papiery na wycięcie. W tych czasach nikt nie odważyłby się niczego zrobić bezprawnie.

Częśc drzew była chora mówi radny i dodaje, ze nie jest fachowcem, żeby dokładnie wyjasnić co z drzewami było nie tak. Jak twierdzi -  na skwerze prowadzono prace "pielęgnacyjne".

 

Marek Mędela/bp