Kiedy na stronie www Radia Kraków zamieściliśmy fotografię dokumentującą jeden z performansów australijskiego artysty Stelarca - jednego z najważniejszych twórców w nurcie bio-artu - komentarze internautów były pełne emocji, prawie wyłącznie negatywne, by nie rzec - obraźliwe.

Performans rzeczywiście był dość drastyczny, ale przecież nasza ikonosfera - gazety codzienne, telewizja pełne są znacznie mocniejszych obrazów. Czyżbyśmy aż tak bardzo bali się bioartu, albo inaczej - czy jest się czego bać?

Podstawową materią, na której Stelarc przeprowadza eksperymenty z użyciem nowych technologii jest jego ciało. Za pomocą narzędzi medycznych, protez, robotyki, systemów rzeczywistości wirtualnej, internetu i biotechnologii odkrywa alternatywne intymne i mimowolne interfejsy z ciałem.

Sławę przyniósł mu cykl "Suspensions", w którym podwieszał się na hakach zagłębionych w skórze (np. między biurowcami na Manhattanie). Jego pomysły wzbudzały skrajne, acz zawsze duże emocje.

Stelarc stworzył między innymi: Trzecią rękę , Wirtualne ramię , Rzeźbę żołądkową oraz sześcionogiego robota – Egzoszkielet . Jego performanse Ciało fraktalne i Pasożyt polegały na tworzeniu choreografii ciała sterowanego dzięki zdalnej oraz internetowej elektrycznej stymulacji mięśni. Sztuczna głowa konwersuje w czasie rzeczywistym z mówiącą do niej osobą.

Stelarc, i to jest jego najsłynniejszy projekt, chirurgicznie zainstalował sobie na przedramieniu .
W 2003 roku zaczął hodowlę kopii ucha w skali 1:4, które wzrastało w oparciu o komórki człowieka i myszy. W 2007 roku udało mu się zgromadzić fundusze oraz zespół specjalistów. Wszczepił implant swego ucha w przedramię. Miało ono służyć przekazywaniu dźwięków do internetu, bo w jego wnętrzu zainstalowano mikrofon. Operacja się udała, ucho w ramieniu przekazywało dźwięki, ale tylko dwa tygodnie, bo z powodu infekcji mikrofon musiał być usunięty. Jednak towarzyszący eksperymentowi szum medialny pozostał, tak jak i sam zarys ucha na ręce Stelarca.


Obecnie występuje jako awatar na swojej stronie internetowej Drugie życie .

Stelarc głosi pogląd "body obsolete", czyli przestarzałego ciała, które w obliczu wysoce rozwiniętej techniki jest niewystarczające i słabe. Artysta zmierza do jego ulepszenia i przystosowania do nowych warunków przy użyciu postępującej technologii.

Artyści zawsze byli wizjonerami, i wielu z nich - właśnie w sferze kreacji postrzega swoje posłannictwo. Nie zawsze wygląda to bardzo pięknie, ale naprawdę daje do myślenia. Wykład Stelarca w Muzeum Inżynierii Miejskiej był dla mnie jednym z najciekawszych wydarzeń Reminiscencji.

Do rozmowy do Stelarcu wrócimy w Radiu Kraków we wtorek 9 października w magazynie Koło Kultury. Naszymi gośćmi będą Emiliano Ranocchi i Michał Choptiany, redaktorzy najnowszego numeru magazynu Autoportret.

Tematem numeru jest właśnie "postciało".

Wynikająca z rozwoju medycyny i badań nad sztuczną inteligencją konieczność nieustannej negocjacji granic ciała skutkuje głębokimi przemianami w myśleniu o nas samych jako osobach. Jesteśmy świadkami kolejnego powrotu modelu myślenia o człowieku jako bycie dającym się sprowadzić wyłącznie do zespołu materialnych kategorii funkcji i organizacji. Jakie konsekwencje mają te procesy dla nas samych jako ciał i osób?

W nowym numerze Autoportretu m.in:
Nunzia Bonifati analizuje proces przenikania technologii w przestrzeń naszego ciała,
Joanna Zylinska i Gary Hall rozmawiają ze Stelarkiem o jego eksperymentach z ciałem,
Mark Wigley pisze o architekturze protez,
David Crowley proponuje spacer po autorskiej wystawie „Transhumanizm w dizajnie”,

MOCAK oraz kwartalnik „Autoportret” (wydawany przez Małopolski Instytut Kultury) zapraszają na spotkanie poświęcone tematyce zmian, jakie zachodzą w ludzkim ciele pod wpływem nowych technologii.



Spotkanie towarzyszyć będzie pojawieniu się nowego numeru magazynu, który zatytułowany jest Postciało. W dyskusji uczestniczyć będą między innymi Rossano Baronciani (Akademia Sztuk Pięknych w Urbino) oraz Emiliano Ranocchi („Autoportret”).