"Cieszymy się, że znów wracamy na Rynek" – mówiła, witając szopkarzy Małgorzata Niechaj kustosz Muzeum Krakowa, organizatora konkursu, którego celem jest zachowanie i rozwijanie szopkarskich tradycji Krakowa. W 2018 roku, jako pierwszym wpis z Polski tradycja ta trafiła na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO.
Tegoroczne szopki, naprawdę robią wrażenie, najwyższa z nich ma około dwóch metrów wysokości. W materiałach, jak mówią wystawcy, dominuje drewno, tektura, papiery ozdobne oraz... żarówki ledowe.
Organizatorzy zaznaczają, że łącznie w 9 kategoriach wiekowych w konkursie wystartuje nawet około stu szopek. Nie brakuje w nich symboli i nawiązań do historii czy legend Krakowa. Zobaczyć można było między innymi smoka wawelskiego, wieże wyglądem nawiązujące do Kościoła Mariackiego, czy Świętą Rodzinę z dzieciątkiem Jezus.
Korowód, przeniesie wszystkie eksponaty do Muzeum Krakowa w Pałacu Krzysztofory, gdzie krakowanie będą mogli je oglądać.