Jak zapowiada dyrektor krakowskiego ZIKiT-u z chodników znikną samochody, które do tej pory utrudniały przejście oraz przejazd wózkiem dzięcięcym czy inwalidzkim. "Wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, mamy szerokie chodniki - pozostaną dwa metry. Tam, gdzie nie da się wyznaczyć 1,5-metrowej przestrzeni dla pieszych, miejsca parkingowe znikną. Musimy sobie zdać sprawę, że nie można swobodnie kreować miejsc parkingowych. Na jezdniach musi być też przejezdność dla karetek i straży pożarnej. Bierzemy pod uwagę wiele aspektów" - mówił dziennikarzom Andrzej Mikołajewski. 

"Czas na wykonanie nowego oznakowania ulic jest do końca października. Ale należy się spodziewać, że z poczatkiem listopada zmiany będą już wprowadzone" - zapowiada Mikołajewski. 

Jak dodaje dyrektor ZIKiT-u - teoretycznie zlikwidować trzeba ok. 3300 miejsc. Jednak aby zachować ok. tysiąca z nich, urzędnicy będą próbowali wyznaczyć większą liczbe ulic jednokierunkowych.

Rewolucja parkingowa w Krakowie. ZIKiT przedstawił propozycję zmian

A przeciwnicy wprowadzanych zmian już zapowiadają protesty w tej sprawie. Pierwszy odbędzie się już we wtorek. W czasie jego trwania, mieszkańcy będą przez ok. godzinę przechodzić przez przejście dla pieszych na ulicy Krakowskiej na wysokości placu Wolnica.

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)