„Wszy w szkołach stanowią spory problem, ponieważ dyrekcja i nauczyciele nie mogą wyegzekwować od opiekunów stosowania odpowiednich zasad higieny skóry głowy.” wyjaśnia Elżbieta Kuras.

Jeszcze 6 lat temu nauczyciel mógł skontrolować włosy dziecka a po stwierdzeniu obecności pasożytów nakazać rodzicom zabranie ucznia do domu. Teraz takiej możliwości nie ma. Szkoły nie muszą też powiadamiać sanepidu o wykryciu wszy. A to oznacza, że statystyki mogą być bardzo zaniżone.

 

(IAR/rnb)