Widzimy w tym momencie, jak to się dzieje na ulicy Młyńskiej czy Dobrego Pasterza. Wycinki są prowadzone nawet w miejscach z nami nieustalonych. Odnosimy wrażenie, że tutaj zespół zarządu dróg, jak i prezydenta działa taktyką spalonej ziemi, czyli zrobią, póki protesty są, a potem i tak się tego nie da odwrócić.

- mówił Maciej Rochel z inicjatywy Tramwaj na Mistrzejowice.

Z początkiem lipca prezydent Krakowa Jacek Majchrowski obiecał mieszkańcom zwołanie Rady Budowy, dzięki której mogliby na bieżąco monitorować prace. Ale do tej pory takiej rady nie zwołano. W międzyczasie wykonawca przystąpił do wycinki drzew. Miejski radny Łukasz Maślona zaapelował do prezydenta o udzielenie podstawowych informacji na jej temat.

Mieszkańcy nie wiedzą do końca tak naprawdę, które drzewa zostaną ocalone, jakie pójdą do przesadzenia. Przypomnę, że ostatnio zapowiadano 100 drzew, które miały być uratowane, a wcześniej ta pula była większa jeszcze o 200 kolejnych sztuk. Stąd prośba do prezydenta o wyjaśnienie wszystkich tych wątpliwości.

Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa tłumaczy, że Rada Budowy nie była zwoływana ze względu na sezon wakacyjny.

Na razie są wakacje i wiele osób wyjechało, zainteresowanie jest małe. Chcemy uniknąć sytuacji, w której ktoś powie, że nie mógł wziąć udziału, ponieważ był na wakacjach. Taka Rada Budowy będzie na przełomie pierwszego i drugiego tygodnia września. Jesteśmy właśnie na etapie zapraszania na tę radę przedstawicieli mieszkańców tak, żeby było to merytoryczne spotkanie.

Radny Maślona wskazuje też, że miała być przygotowana specjalna mapa wycinki.

Ona miała być również opublikowana, gdzie w sposób transparentny miały być oznaczone wszystkie drzewa, które idą do wycinki te, które udało się ocalić no i te, które będą przesadzane. Do tej pory nic takiego się nie wydarzyło.

Miasto z kolei tłumaczy, że nie da się ustalić, ile dokładnie drzew zostanie jeszcze wyciętych.

Ile drzew będzie do wycięcia, to się jeszcze tak naprawdę cały czas się okazuje. Wczoraj mieliśmy taką sytuację, gdzie mieszkańcy nam zgłosili dwa drzewa, które były przeznaczone do wycinki, ponieważ były bardzo blisko linii, na granicy tego, co jest dopuszczalne. Na prośbę mieszkańców została podjęta decyzja, żeby te drzewa zostały i jeżeli uda im się przetrwać to super. To się cały czas zmienia i tak jak mówiliśmy, już na placu budowy przy każdym drzewie jest indywidualna ocena.

Wycinka drzew ma zakończyć się w ciągu kilkunastu dni.