Jak przypomina Jacek Leśniak, po drugiej edycji budżetu obywatelskiego magistrat wrócił do pomysłu mieszkańców, którzy chcieli przed muszlą koncertową otwartej przestrzeni. Zamówiono koncepcję architektoniczną i szykowano się do prac w tym zakresie.

Inicjatorzy dodają, że plany magistratu zmieniły się o 180 stopni niedługo po wyborach samorządowych. Wtedy to zaprezentowano inną koncepcję z betonową widownią. Jeszcze w maju 2016 roku prezydent Roman Ciepiela obiecał inicjatorom wskrzeszenia amfiteatru, udział w konsultacjach i wypracowanie kompromisu, ale jak przekonują mieszkańcy, we wrześniu poinformowano ich, że nie ma czasu na konsultacje, bo pojawiła się szansa na szybsze dofinansowanie.

Jacek Leśniak przyznaje, że zaoferowano im wtedy rezygnację z ostatniego rzędu krzeseł. "To nie mogło być przez nas przyjęte, bo wciąż byłoby to miejsce typowo koncertowe".