"Planujemy, że autostradą z Tarnowa do Dębicy będzie można przejechać we wczesnych godzinach popołudniowych 30 października” - potwierdza w rozmowie z Radiem Kraków rzecznik krakowskiego oddziału GDDKiA, Iwona Mikrut.

„Myślę, że dla wszystkich jest ważne, żeby jak najszybciej puścić ten odcinek autostrady. Pamiętajmy, że Wszystkich Świętych to jest takie święto kiedy w całej Polsce jest ogromne natężenie ruchu, na naszej starej krajowej czwórce, teraz drodze numer 94, także. Dlatego myślę, że jeżeli oddamy tą autostradę przed świętem Wszystkich Świętych to ułatwimy w dużym stopniu ludziom życie i przyspieszymy przejazdy". - dodaje Iwona Mikrut.

Zanim jednak kierowcy wjadą na brakujący fragment autostrady A4, będzie się musiał na to zgodzić Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Rzeszowie, który odpowiada za kontrolę jezdni głównej. Naczelnik Krzysztof Piątek wyjaśniał, że na razie inspektorzy kontrolują m.in. przepusty i ekrany.

Po uzupełnieniu dokumentów przez wykonawcę budowy m.in. o audyt z kontroli biura bezpieczeństwa ruchu drogowego, prawdopodobnie w czwartek inspektorzy mają się zabrać za kontrolę samej drogi głównej autostrady.

Jeśli nagle nie wynikną z tym żadne problemy to kontrola powinna się zakończyć we wtorek 28 października. "Jeżeli podpiszemy protokół z kontroli, czyli będą wszystkie dokumenty pozbierane, to nie widzę tutaj zagrożenia, żeby jeszcze w październiku wydać decyzję o użytkowaniu drogi, co umożliwi zarządcy drogi puszczenie ruchu" - wyjaśnił w rozmowie z Radiem Kraków naczelnik Piątek.

Jak podkreśla z kolei Iwona Mikrut z GDDKiA, autostrada z Tarnowa do Dębicy będzie wtedy przejezdna, ale nie gotowa. Jeszcze nawet do połowy przyszłego roku będą trwały prace wykończeniowe wokół autostrady.

Na początku autostrada będzie przejezdna po obu nitkach z jednym wyjątkiem - ponad kilometrową estakadą nad Wisłoką koło Dębicy. Jak przekonuje Mikrut, tylko tam będzie obowiązywało ograniczenie prędkości.

Droga ma być także wyposażona w ogrodzenie, które ma ochronić kierowców przed ryzykiem zderzenia się ze zwierzętami, co zdarzało się m.in. na odcinku autostrady z Brzeska do Wierzchosławic, gdzie na początku brakowało siatek, które zapobiegałyby podobnych zdarzeniom.

Początkowo cała autostrada na wschód od Krakowa do granicy z Ukrainą miała być gotowa na Euro 2012. Szybko okazało się, że te plany psuły kłopoty wykonawców kolejnych odcinków A4. Budowa 35 kilometrowego odcinka z Tarnowa do Dębicy została przerwana w połowie 2012 roku. W maju 2013 roku podpisano umowę na dokończenie budowy tego fragmentu, co miało potrwać do 7 listopada 2014 roku.

Ruch co prawda zostanie puszczony wcześniej, ale cała budowa, przez sporą ilość nieprzewidzianych poprawek po poprzednim wykonawcy, przedłuży się co najmniej do połowy przyszłego roku.

 

 

(Bartek Maziarz/ko)