Sąd uznał, że okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości. Nieprawidłowości wykazała kontrola przeprowadzona przez funkcjonariuszy straży miejskiej. Szkodliwe substancje zawarte w pobranej przez strażników próbce popiołu potwierdzili naukowcy z Politechniki Krakowskiej, do których trafił materiał z pieca.

 

 

(RK/ew)