Od początku zmiany budziły ogromne kontrowersje, zwłaszcza zmiany w strefie płatnego parkowania. "To zbyt restrykcyjne przepisy. Miasto wydaje 6 milionów złotych, żeby nam mieszkańcom zohydzić miasto. To jakaś porażka, szczególnie dla kogoś, kto mieszka w centrum" - mówią mieszkańcy Krakowa.

Natomiast zdaniem samego komitetu, niezgodne z prawem było między innymi stworzenie na Kazimierzu strefy ograniczonego ruchu. Urzędnicy twierdzą jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa.

"Uważamy, że są nieprawidłowości, a pieniądze, wielomilionowe kwoty wydano z kasy publicznej. Nie może być tak, że jednym głosem przechodzi uchwała parkingowa. Patrzymy na ręce nie tylko prezydentowi, ale i radnym" - przekonuje Agnieszka Gilarska z komitetu "Nic o nas bez nas". 

Jeśli chodzi o konieczność przeprowadzenia takiej kontroli, zdania radnych są już podzielone. Zwolennikiem jest Michał Drewnicki, radny z klubu Prawo i Sprawiedliwość, który uważa, że jest w tej sprawie bardzo wiele wątpliwości. "Kraków został zniszczony tymi wszystkimi słupkami. Po drugie, wiele miejsc nie musiało zostać zlikwidowanych. Miasto wbrew woli mieszkańców nie wykorzystało ustawowej możliwości wyznaczania miejsc w tych rejonach, gdzie parkingów jest zbyt mało" - twierdzi Drewnicki. Natomiast Sławomir Pietrzyk, radny z klubu "Przyjazny Kraków" jest już mniej krytyczny. "Zmiany budzą kontrowersje, można to korygować, ale nie można oceniać, że wszystko zostało źle zrobione. Na pewno trzeba brać pod uwagę, że Kraków jest miastem zatrutym smogiem. I nadrzędną sprawą powinno być ograniczanie ruchu samochodowego w centrum, a nie kierowanie tam tego ruchu" - wyjaśnia radny. 

Na wieść o kontroli urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zareagowali z zadowoleniem. Są pewni siebie i jak przekonuje Michał Pyclik, rzecznik prasowy instytucji, każda kolejna kontrola jest tak naprawdę dobrą informacją. "Tego typu kontrole czy to Rady Miasta, czy konserwatora zabytków, jest okazją do tego, by pokazać, że działaliśmy zgodnie z przepisami. Stawiamy na przejrzystość i tak było od początku" - twierdzi Michał Pyclik. 

Sprawie przygląda się także małopolski Urząd Wojewódzki. Od kilku miesięcy prowadzone jest postępowanie pracowników Wydziału Infrastruktury. W to postępowanie kontrolne włączona także została prokuratura okręgowa w Krakowie. 

Zmiany w organizacji ruchu w Krakowie rozpoczęły się na początku tego roku. Ograniczono ruch samochodowy w centrum miasta, wprowadzając na wielu ulicach ruch jednokierunkowy. Zlikwidowano też część miejsc parkingowych, zmieniono podział Stref Płatnego Parkowania, a także zasady otrzymywania abonamentów uprawniających do parkowania w strefie. 

 

 

 

 

 

(Tomasz Bździkot/ko)