- Spółka nie uzasadniła swojej odmownej decyzji. Oferta została pewnie odrzucona jako niekorzystna. Była tylko informacja, że oferta jest nie do przyjęcia. Wartość księgowa tych pociągów pewnie jest bardzo duża. Natomiast wartość użytkowa i techniczna jest niska. Pewnie dlatego ta oferta została odrzucona – tłumaczy prezes Kolei Małopolskich, Grzegorz Stawowy.

- Ceny zaproponowane przez oferentów były zbyt niskie w stosunku do wyceny rzeczoznawcy. Podejmujemy prace w celu doprowadzenia składów do całkowitej sprawności. Jednocześnie szukamy rozwiązania pozwalającego na optymalne wykorzystanie pociągów - informuje Radio Kraków Marta Ziemska z PKP Intercity.

Chodzi o 14 pociągów, za które PKP Intercity zapłaciło ponad 170 milionów złotych. Ich remont, według wstępnych szacunków, miałby kosztować minimum 2 miliony. Pracownicy Kolei Małopolskich nie zostali jednak nawet wpuszczeni do wnętrza maszyn, by określić ich dokładny stan techniczny.

PKP Intercity przejęło 14 pociągów ED74 od Przewozów Regionalnych kilka lat temu. Połowa z nich została odstawiona na bocznicę w Bieżanowie. Składy planowano zmodernizować, ale w końcu do tego nie doszło. Tymczasem "Edytami" intensywnie zaczęli się interesować miejscowi grafficiarze. W tej sprawie Centrum Zrównoważonego Transportu złożyło zawiadomienie do prokuratury. Zdaniem CZT doszło do skrajnej niegospodarności w wykorzystaniu pieniędzy unijnych.

"Edyty" kupione zostały przez Przewozy Regionalne 11 lat temu. To bezprzedziałowe, klimatyzowane składy, które są w stanie się rozpędzić do 160 kilometrów na godzinę.

Jak informuje prezes Kolei Małopolskich, Grzegorz Stawowy, z 14 pociągów stojących na bocznicy w Bieżanowie, 6 jest w ruchu. Przewoźnik regionalny nie będzie jednak ubiegał się o ponowny zakup maszyn. M.in. dlatego, że należałoby najpierw przeszkolić maszynistów na obsługę tych składów. To jest jednak kosztowne i czasochłonne – dodaje Stawowy.

Przypominamy: Porzucone pociągi z bocznicy w Bieżanowie być może znajdą nowego właściciela

 

 

 

 

(Dominika Panek/ko)