Teren w pobliżu ulicy Kobierzyńskiej to aż 78 hektarów. Granice obszaru ujętego w miejskim planie wyznaczają dodatkowo ulice: Torfowa, Obozowa, Zdunów i Ruczaj. Z około 23 hektarów zieleni, po zrealizowaniu założeń planu zostałoby niespełna 4,5 hektara.
Jedną z pierwszych osób, które podjęły temat betonowania okolicy, był Bohdan Widła - inicjator strony zielonakobierzyńska.pl.
"Niemal cały ten zielony obszar, który w tym momencie mamy obok siebie, ma być przeznaczony, z naprawdę drobnymi wyjątkami, pod zabudowę mieszkaniową wysokiej intensywności, czyli, mówiąc wprost, pod osiedla. Jeżeli dobrze pamiętam, chodzi o bloki o wysokości od 16 do 25 metrów, czyli nie najmniejsze" - mówi Widła.
Mieszkańcy Ruczaju zgodnie podkreślają - w okolicy terenów zielonych już teraz jest jak na lekarstwo. Obawiają się również większego ruchu na drogach. Kolejne osiedla to kolejni kierowcy, kolejne pojazdy na ulicach i jeszcze większe korki.
Bohdan Widła uważa, że plan zagospodarowania terenu jest sprzeczny z zarządzeniem prezydenta Miasta Krakowa z 9 września ubiegłego roku. W trakcie zeszłorocznych konsultacji społecznych uwzględniono uwagę o zachowaniu terenu zielonego wzdłuż potoku Młynny Kobierzyński.
"Miała zostać uwzględniona w ten sposób, że zostanie uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Okazuje się, że kiedy mamy projekt tego planu, to mamy jakieś minimalne skrawki zieleni, a cała reszta jest przeznaczona pod inwestycje i to tej najwyższej intensywności.
Wycięcie drzew w pobliżu potoku zdaniem ekspertów w załączonej do projektu "prognozie oddziaływania na środowisko" może wiązać się z ewentualnymi podtopieniami.
Urzędnicy zapraszają jednak do czwartkowej publicznej dyskusji na temat zaprezentowanego planu
Maciej Fijak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa zapewnia, że chętnie weźmie w niej udział, ale już teraz nie kryje swojego oburzenia.
"Jedyne ptaki, jakie nam tu niedługo zostaną to żurawie budowlane. W porządku, że zabudowa jest dopuszczalna, ale zostawmy jakieś proporcje. 95% zabudowy i 5% zieleni to proporcje absolutnie sprzeczne ze zrównoważonym rozwojem miasta i nie ma na to naszej zgody" - m\owi Fijak.
Jak zaznacza Dariusz Nowak - rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa - niewykluczone, że w najbliższym czasie pojawi się sporo wniosków z uwagami.
"Każdy z bloków będzie miał swój park kieszonkowy i te tereny zielone będą. Dzisiaj oczywiście część mieszkańców mówi, że tych terenów jest zbyt mało. Myślę, że musimy poczekać do zakończenia planu, do tych uwag, które będą i zobaczymy. Jeżeli z logicznego czy formalnego punktu widzenia będzie można jeszcze to zmienić, to myślę, że takie zmiany będą" - wyjaśnia Nowak.
Uwagi do planu dla terenów przy Kobierzyńskiej można składać do 28 lipca - mailowo za pośrednictwem platformy ePUAP lub osobiście w urzędzie miasta Krakowa.