Z jednej strony samorządowcy mówią o walce z zanieczyszczeniem powietrza - z drugiej - w zasadzie bez ograniczeń wydają zgody na wycinki drzew. A przecież one produkuja tlen, zmniejszają efekt cieplarniany i czyszczą powietrze z kurzu. Opublikowany właśnie raport Najwyższej Izby Kontroli jest miażdżący dla włodarzy miast.Kontrolę przeprowadzono w dziesięciu  miastach oraz dziewięciu starostwach powiatowych, w pięciu województwach. Do kontroli wybrano miasta, w których liczba mieszkańców przekracza 15 tys. oraz odpowiadające im miejscowo powiaty.

Drzewa znikają z polskich miast - zbyt szybko i zbyt łatwo można je wyciąć. W większości prowadzonych postępowań urzędnicy miejscy i powiatowi nie badali wartości przyrodniczej drzew, nie rozpatrywali rozwiązań alternatywnych, a opierali się głównie na wnioskach przedłożonych przez inwestora.

Spore zaniedbania odkryto w Starostwie Powiatowym w Krakowie. Urzędnicy nie sprawdzali dokładnie dokumentacji przedstawianych przez inwestorów, nie kontrolowali również czy posadzono sadzonki i w jakim są stanie.


O tym, że drzewa przegrywają w Krakowie z nowymi budynkami informują słuchacze Radia Kraków


W swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że burmistrzowie i starostowie nie wykorzystywali wszystkich dostępnych instrumentów prawnych dla zapewnienia dostatecznej ochrony drzew. Przedkładali interes inwestorów nad dobro publiczne - jakim jest nasze środowisko.

Z Dariuszem Nowakiem - rzecznikiem prasowym delegatury NIK w Krakowie rozmawiała Ewa Szkurłat.