-
Samorządowcy znali zasady dwukadencyjności i przyjęli je świadomie, choć środowisko jest w tej sprawie podzielone.
-
Oskarżenia o „sitwy” uznają za polityczne i krzywdzące — doświadczenie w ich ocenie przynosi efekty, nie patologie.
-
Wójtowie i burmistrzowie chcą równego traktowania – jeśli ograniczenia mają obowiązywać, to dla wszystkich wybieranych funkcji.
-
W tle dyskusji pozostają kalkulacje polityczne – posłowie mogą obawiać się konkurencji ze strony popularnych samorządowców.
-
Ostatnia kadencja nie oznacza spowolnienia – rozmówcy deklarują pełne zaangażowanie aż do końca swojej misji.
- A
- A
- A
Samorządowcy o dwukadencyjności: "Jeźeli ma obowiązywać, musi dotyczyć wszystkich"
Czy wójt albo burmistrz powinien pełnić funkcję tylko dwie kadencje? A może, jeśli mieszkańcy wciąż mu ufają, to mógłby rządzić dalej? Dlaczego wójta obowiązywałby limit, a posła już nie? Na te pytania odpowiadali małopolscy samorządowcy - Roman Krupa, wójt Kościeliska, i Dariusz Marczewski, burmistrz Miechowa. "Mamy wrażenie, że niektórzy posłowie latami siedzą na tych samych miejscach i odbierają obywatelom prawo do decydowania, kogo chcą dalej wybierać" - przekonywał na antenie Radia Kraków wójt Krupa.Świadomość zasad i brak jednomyślności
Zarówno wójt Kościeliska Roman Krupa, jak i burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski przyznają, że przyjmując swoje funkcje, znali zasady dwukadencyjności i liczyli się z ich konsekwencjami. Podkreślają też, że w środowisku samorządowym nie ma jednomyślności — głosy są podzielone w zależności od doświadczenia i etapu pełnienia funkcji.
Obejmując urząd, znałem zasady, wiedziałem, że moja kadencja może być być dwukrotna. Samorządowcy przyglądają się zmianom i rozmawiają, ale zdania są podzielone. Inny punkt widzenia mają ci, którzy są pierwszy raz, a inny ci, którzy są drugą kadencję lub dłużej. Jednoznaczności nie ma
– mówi Roman Krupa.
Z mojego punktu widzenia sprawa jest jasna – obowiązują przepisy i na nich się opieram. Dla mnie to czwarta i ostatnia kadencja. Skupiam się na tym, by jak najlepiej wykorzystać czas, który pozostał
– dodaje Dariusz Marczewski.
„Sitwa” i stereotypy o długich rządach
Dyskusja o „sitwach” w samorządach wywołuje emocje. Obaj rozmówcy uznają to określenie za krzywdzące; uważają, że jest polityczne. Burmistrz Marczewski zwraca uwagę, że efektywność inwestycji i pozyskiwania środków przypada często właśnie na kolejne kadencje, gdy pojawia się doświadczenie i stabilność:
Argument o sitwie do nas nie trafia. Z mojej analizy wynika, że najwięcej inwestycji i środków pozyskiwaliśmy między drugą a trzecią kadencją. To efekt doświadczenia i ciągłości działań. Takie słowa jak "sitwa" bardziej ranią niż wyjaśniają.
Wójt Krupa wskazuje na brak symetrii – posłowie mogą sprawować władzę przez wiele lat bez ograniczeń:
Nie obrażam się, ale sam takiego słowa nie używam. Bo czy posłowie, którzy są kolejną kadencję, to też sitwa? Tu chodzi raczej o nierównowagę. Jeśli już obowiązuje zasada dwukadencyjności, powinna dotyczyć wszystkich – także parlamentarzystów.
Kadencyjność w parlamencie – kwestia równości zasad
Rozmówcy zgodnie uznają, że trudno porównywać władzę ustawodawczą i wykonawczą wprost, ale zauważają potrzebę większej spójności. Skoro lokalni liderzy są rozliczani bezpośrednio przez mieszkańców, to powinni mieć takie same prawa do ponownego wyboru jak posłowie czy senatorowie.
To nie jest kwestia jeden do jednego, ale skoro mówi się o potrzebie świeżości i rotacyjności, to czemu nie dotyczy to też parlamentu? Dziś mamy wrażenie, że niektórzy posłowie latami siedzą na tych samych miejscach i odbierają obywatelom prawo do decydowania, kogo chcą dalej wybierać
– przekonuje Roman Krupa.
Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci są wybierani bezpośrednio, są najbliżej mieszkańców, którzy codziennie ich oceniają. Jeśli kadencyjność ma obowiązywać, to powinna dotyczyć wszystkich funkcji z wyboru. Tylko wtedy będzie uczciwie
– uważa Dariusz Marczewski.
Polityczne kalkulacje i parlamentarna konkurencja
Samorządowcy przyznają, że decyzja w sprawie zniesienia dwukadencyjności może być uzależniona od kalkulacji politycznych. Parlamentarzyści mogą nie chcieć konkurencji ze strony popularnych wójtów i burmistrzów. Rozmówcy nie deklarują jednoznacznie startu w wyborach do parlamentu, choć go nie wykluczają.
Wójt Krupa:
Decyzja o zniesieniu dwukadencyjności będzie podejmowana tuż przed wyborami, więc polityczne rachuby są oczywiste. Ale to nie jest tak, że samorządowcy tylko czekają, by pójść do Sejmu. Koniec końców ludzie wybierają, a system i tak ogranicza możliwości.
Burmistrz Marczewski:
Nie wiem, czy to właśnie te argumenty będą decydować o zmianie prawa. Skupiam się na pracy i na tym, by wykorzystać czas, który mam. To, co dalej, zostawiam decydentom.
Ostatnia kadencja – czas pracy, nie odpuszczania
Panuje opinia, że druga, ostatnia kadencja bywa okresem mniejszego zaangażowania.
Nie mam przekonania, że ktoś odpuszcza. Jeśli samorządowiec narzucił sobie rytm pracy, to niezależnie od kadencji go utrzymuje. Decyzje czekają, inwestycje też, a końcówka mobilizuje, nie rozleniwia
– mówi Roman Krupa.
Nie myślę o tym, co potem. Niepokoi mnie raczej, czy zdołam zrealizować wszystko, co zaplanowałem. Każdy, kto obejmuje urząd, chce zmieniać swoje otoczenie. I to mnie napędza, nie hamuje
– dodaje Dariusz Marczewski.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
16:10
W Łuczycach pociąg potrącił młodego mężczyznę
-
15:27
Odbiór elektroodpadów – wyzwania i rodzaje elektrozłomu
-
15:14
Mówią "nie" biometanowni. Inwestor planuje kolejne instalacje w Małopolsce
-
14:47
Prezydent Nowego Sącza i jego zastępca zawieszeni z zakazem wstępu do urzędu. Nowy komunikat CBA
-
14:44
"Detektywi wojny" - reportaż Joanny Gąski
-
14:28
Jak nauczyć się oszczędzać? Poznaj 3 sposoby!
-
14:10
Jaki ekspres automatyczny do kawy kupić? TOP 5 polecanych modeli
-
14:04
Nietypowy świerk w Tatrach. Drzewo "złamało się", ale nadal rośnie
-
13:46
Kraków: czy będzie zakaz wypożyczania hulajnóg elektrycznych?
-
13:17
"Ból menstruacyjny powinien być niewielki". Uniwersytety znów staną się różowe!
-
13:05
Po cyberataku urząd w Wadowicach działa już normalnie. Nie ma potwierdzenia wycieku danych
-
13:05
Prokuratura oskarża właściciela stawów w Masłomiącej. Grozi mu do dwóch lat więzienia
-
11:27
"Ból menstruacyjny powinien być niewielki". Uniwersytety znów staną się różowe!