Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

10.03.2018 - Przez 12 godzin, 212 metrów pod ziemią!

  • Rusz się!
  • date_range Sobota, 2018.03.10 08:35 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 22:42 )
W Bochni już po raz 14. odbywa się jedna z najciekawszych i imprez biegowych: 12-godzinny Podziemny Bieg Sztafetowy.

fot. Paweł Suder

Zawody są znane nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W 14-letniej historii w Bochni gościli biegacze z tak egzotycznych (jak na biegi w Polsce) krajów jak Austria, Maroko czy... Senegal. A japońska gazeta sportowa napisała o nich jako o jednych z najciekawszych na całym świecie.

A zaczęło się całkiem zwyczajnie...

- Kiedyś zwiedzałem kopalnię w Bochni i kiedy zacząłem biegać, pomyślałem sobie, że warto to miejsce wykorzystać również jako miejsce do biegania - mówi dyrektor imprezy, Tomasz Głód - I tak udaje się nam organizować tutaj zawody od 2004 roku. Najpierw był to półmaraton, zgłoszony do Księgi Rekordów Guinessa, jako organizowany najgłębiej pod ziemią. Potem wymyśliliśmy 12-godzinną sztafetę.

W zawodach startują 4-osobowe drużyny, które biegają korytarzami kopalni w dowolnej konfiguracji. Byle ktoś z ekipy był zawsze na trasie.

- Taktyka jest dowolna. Ale wbrew pozorom, to nie jest łatwy bieg - nie ukrywa Tomasz Głód - Ci mocniejsi biegną na zmianę po jednej pętli liczącej niecałe 2,5 kilometra w tempie na 5 km, a więc bardzo intensywnym. I tak przez 12 godzin.

Po 12 godzinach wszystkim ekipom sumuje się dystans. Wygrywa ta, która przebiegła najwięcej kilometrów.

- Rekord to ponad 213 km - mówi Tomasz - Niezwykle wyśrubowany wynik, bo to była ekipa naprawdę dobrych zawodników, Trudno będzie ich pobić.

Jeden zawodnik po takich 12 godzinach ma w nogach dystans co najmniej maratonu. Ci lepsi nawet ponad 50 km.

Zatem jak widać, to nie jest bieg dla wszystkich. Trzeba "coś biegać". A nawet jeśli się biega, to trzeba mieć też szczęście. Chętnych jest zawsze więcej, niż miejsca w kopalni. Dlatego udział biorą te sztafety, które zostaną... wylosowane.

Jak się im uda, to są podwójnie szczęśliwe, bo mogą wziąć udział w tak niecodziennym wydarzeniu.

Bo niecodzienne zdarza się biegać 212 metrów pod ziemią, wśród solnych ścian, przy... pewnej pogodzie! Bo w kopalni zawsze jest tak samo... co nie znaczy, że zwyczajnie.

- Biegnie się między dwoma szybami. Jeden zasysa powietrze i rozprowadza je po całej kopalni, a drugim to powietrze wylatuje - tłumaczy Tomasz Głód - Więc w jednym miejscy jest ciepło, a w innym zimno i wieje.

Dla wielu biegaczy udział w podziemnej sztafecie w Bochni to niezwykły prestiż i powód do dumy.

Trzeba być jednak wystarczająco dobrym, by dać radę i... zostać wylosowanym.


SKO

 

fot. Paweł Suder

Wyślij opinię na temat artykułu

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię