Sprawca ataku aresztowany, drugi mężczyzna również z zarzutem
Sprawcy sami zgłosili się na komisariat, gdy policja znała już ich personalia i była na ich tropie. Podejrzani zeznali jednak, że nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Mieli się o nich dowiedzieć dopiero z mediów społecznościowych.
Podejrzani nie byli wcześniej karani. Teraz Marcinowi K. grozi do 8 lat więzienia. Przyznał, że w dniu, w którym doszło do bójki, podczas, której użył noża, spożywał alkohol. Pokrzywdzony dźgnięty nożem 17-latek przebywa w szpitalu. Jest przytomny i jego stan jest stabilny.
Wciąż jednak nie znaleziono noża, którym 25-latek dźgnął 17-latka na ulicy Katedralnej obok tarnowskiego Rynku.
Z kolei Grzegorz T, znajomy Marcina K. usłyszał zarzut pobicia ze spowodowaniem uszkodzeń twarzy. Nie został jednak aresztowany – zastosowano wobec niego dozór policyjny.
"Mężczyźni złożyli wyjaśnienia, które zostaną zweryfikowane. Grzegorz T. nie przyznał się do zarzucanych czynów, Marcin K. przyznał się częściowo" - podała zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie Sylwia Ciochoń.
Policja uważa, że Tarnów jest bezpiecznym miastem. Po piątkowych wydarzeniach będzie jednak więcej patroli
Incydent wywołał duże poruszenie w mediach społecznościowych. W odpowiedzi prezydent Tarnowa, Jakub Kwaśny, zaapelował do policji o zwiększenie liczby patroli umundurowanych w centrum miasta.
Pomimo że – jak zaznaczają mundurowi – w okresie wakacyjnym intensyfikują oni działania prewencyjne w przestrzeni publicznej, zapadła decyzja o wprowadzeniu dodatkowych patroli.
– Dołożymy starań, aby nasza obecność w rejonie Rynku była widoczna niemal nieprzerwanie w piątkowe i sobotnie wieczory – zapowiadał w rozmowie z Radiem Kraków zastępca komendanta tarnowskiej policji Witold Ślęzak.
Większa liczba funkcjonariuszy pojawi się również w rejonie klubów przy ulicy Krakowskiej, gdzie regularnie dochodzi do zakłócania porządku i bójek.
Czytaj: