Łabędź znikał już z Parku Piaskówka, ale tylko na część dnia. Od kilku dni jednak nie wraca. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że przeniósł się  kilkaset metrów dalej, na rów powyżej Alei Piaskowej, gdzie bobry zrobiły tamę i powstało rozlewisko. Tarnowscy urzędnicy jeszcze tego nie sprawdzili, ale nie zamierzają na siłę ściągać łabędzia do stawu w Parku Piaskówka - przyznaje zastępca dyrektora wydziału infrastruktury miejskiej Stefan Piotrowski.

"Pamiętajmy, że to jest dziki ptak. Zwłaszcza teraz, o tej porze roku, oddzywają się instynkty. Liczyliśmy na to, że będą w Parku Piaskówka, jeśli jednak zdecydują inaczej, to nie planujemy w tym przeszkadzać." 

Jeśli łabędź nie powróci do stawu w Parku Piaskówka to zostanie tam tylko jeden ptak. Tarnowscy urzędnicy mają już bowiem problem z pozyskaniem nowej pary łabędzi do remontowanego Parku Strzeleckiego i umieszczenie ich tam zgodnie z prawem. W ostateczności kupią hodowlane, czarne łabędzie.

"Wolimy białe, żeby tradycja była zachowana i żeby był ten sam gatunek, który bytował tam wcześniej. No ale jeśli przepisy nakładają na nas pewne ograniczenia to się do nich dostosujemy". - wyjaśnia Piotrowski.

 

Bartłomiej Maziarz/bp