O występowaniu gorącej wody pod ziemią na Pomianowskim Stoku w Brzesku mówiło się już 50 lat temu. Teraz Brzesko, dzięki prawie 14-milionowej dotacji, chce to potwierdzić. Burmistrz Tomasz Latocha po cichu ma nadzieję na wykorzystanie geotermii do systemu grzewczego, lecznictwa w pobliskim szpitalu czy nawet do stworzenia basenów termalnych.
- Brzesko jest położone na skrzyżowaniu najważniejszych dróg na mapie Małopolski. Na pewno łatwiej byłoby komuś przyjechać tutaj, skorzystać z takich kąpieli, niż na przykład jechać na Podhale - mówi.
Przy drugim przetargu Brzesko nieco ograniczyło specyfikację, żeby bardziej wstrzelić się ze swoim budżetem w oferty firm. Burmistrz Latocha podkreśla, że to hermetyczny rynek.
- W Polsce znajdują się tylko trzy podmioty zajmujące się wierceniem - dodaje.
Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem i Brzesku udałoby się podpisać umowę na wykonanie odwiertu poszukiwawczego wód geotermalnych na Pomianowskim Stoku, wykonawca będzie miał na to 15 miesięcy. Wtedy będzie jasne, czy marzenia o geotermii w Brzesku mają szansę na spełnienie.