Jeśli termin na uchwalenie planu ogólnego by nie został wydłużony, gmina, która nie zdążyłaby tego zrobić, przy jednoczesnym wygaśnięciu obowiązywania studium uwarunkować i zagospodarowania przestrzennego, od stycznia nie mogłaby wydawać warunków zabudowy oraz zgody na inwestycje celu publicznego.
- Nam też to daje lekki oddech. Komfort pracy nam się zwiększył - przyznaje zastępca prezydenta Tarnowa Maciej Włodek.
Plan ogólny zagospodarowania przestrzennego ma obejmować obszar całej gminy i wskazywać, gdzie można budować domy i osiedla mieszkaniowe, żeby wykluczyć powstawanie rozproszonej zabudowy.
- Już nie ciągniemy mediów do kilku domów, ale do zwartej zabudowy. Tak samo planujemy całą tkankę miejską: komunikację miejską, przedszkola - dodaje Włodek.
Dodatkowo od 1 stycznia przyszłego roku warunki zabudowy wydawane w terenie gdzie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, będą ważne tylko przez 5 lat. Ma to wykluczyć chaos inwestycyjny, bo teraz właściciel nieruchomości posiadającej bezterminową WZ, może rozpocząć inwestycje po długim czasie, kiedy jego sąsiedztwo będzie wyglądało inaczej niż w momencie wydawania zezwolenia.