Czas na kolejną filiżankę kawy. Właściwie na toast kawą (a może później też Cavą? 41. lat temu Bob Dylan (październik 1975) wydał jedną z najlepszych swoich płyt - "Desire". Płyta ta obchodziła w tym roku 40. Urodziny - brzmi nadal pięknie.

Znalazła się na niej ta perełka. Muzycznej poezji.
 

Piosenka opowiada historię cygańskiej dziewczyny i mężczyzny, który musi ją opuścić.
Specyficzny sposób śpiewania jest nawiązaniem do maniery charakterystycznej dla śpiewu kantorów w synagodze.

Płyta nazywa się „Pożądanie”, a kto po pożąda dobrych tekstów z muzyką musi po ten album sięgnąć.

 


One More Cup Of Coffee - Bob Dylan przez chrisdimou2005

 

Mamy też w albumie wspomnień koncert Dylana na starym stadionie Cracovii.

Ktoś pamięta ten dzień – 17 lipca 1994 roku ? Wtedy to na stadionie Kałuży w upalną niedzielę zgromadziło się około 4000 widzów (choć liczono na 15000) - wśród nich gwiazdy Piwnicy pod Baranami z Piotrem Skrzyneckim.

Po kwadransie nadeszło oberwanie chmury. Muzycy (bojąc się porażenia) schowali się, a gwiazda wieczoru zagrała godzinny koncert akustyczny solo w strugach deszczu, z naturalnym oświetleniem błyskawic.

https://soundcloud.com/bob-dylan-wisdom/bob-dylan-all-along-the

Podobno Dylan powiedział później : "To był najlepszy show w moim życiu... i dla najlepszych słuchaczy." .

Decyzja o przyznaniu mu Nobla też pewnie wywoła burzę wśród krytyków literackich, ale nie będzie ona tak majestatyczna jak ta sprzed 22 laty w Krakowie.

Gwoli ścisłości - to już... drugi Nobel pana Roberta. W 2000 roku otrzymał bowiem z rąk króla Szwecji Polar Music Prize – nagrodę zwaną „muzycznym Noblem”.

A Noblistka pisała: ”Nic dwa razy się nie zdarza...”