Jak powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury okręgowej w Nowym Sączu Justyna Rataj Mykietyn, z opinii biegłych wynika również, że zgon nastąpił niedługo przed odnalezieniem ciała przez policję, co – jak zaznaczono – dodatkowo uprawdopodabnia wersję o samobójstwie.
- W ostatnim czasie funkcjonariusze kontynuowali poszukiwania broni, z której podejrzany zastrzelił członków swojej rodziny. Broń znaleziona wcześniej przy zwłokach Tadeusza D. nie była tą, z której dokonano zabójstwa. Jednak policjanci odnaleźli ostatnio kolejną sztukę broni w wąwozie w masywie leśnym w rejonie Starej Wsi - wyjaśniła rzeczniczka prokuratury.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że to właśnie z tej broni 57-latek zastrzelił swoją córkę i zięcia, a także postrzelił teściową. Prokuratura nie ujawnia obecnie rodzaju zabezpieczonej broni, oczekując na wyniki dalszych ekspertyz.
Do tragicznych wydarzeń doszło pod koniec czerwca w Starej Wsi. Po strzelaninie Tadeusz D. zbiegł w kierunku pobliskiego lasu, gdzie po kilku dniach zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań odnaleziono jego ciało.