Chodzi o korzyści majątkowe, które oskarżony miał przyjąć w latach 2004-2007 jako dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji, miejskiej jednostki odpowiedzialnej za infrastrukturę drogową w Krakowie i inwestycje w tym zakresie. Po trwającym blisko 15 lat procesie krakowski sąd okręgowy w lipcu ub.r. sąd skazał Jana T. za przyjęcie m.in. od firmy budowlanej łapówki w postaci materiałów i budowy domu. Wyrok zaskarżyła prokuratura i obrońca oskarżonego.
Podczas rozpoczętego w poniedziałek procesu obrońca byłego urzędnika wniósł o uchylenie tego orzeczenia. Sądowi okręgowemu wytykał naruszenie prawa do obrony Jana T., błędną wycenę korzyści, jakie miał przyjąć oskarżony, niewspółmiernie wysoką karę oraz pominięcie kluczowych dla ustalenia faktów dowodów. Wskazywał m.in. na rachunki świadczące o tym, że Jan T. sam opłacał część kosztów przy budowie domu w Kryspinowie, które zakwalifikowano jako łapówkę. Podważał także rzetelność biegłego, który badał wartość rzekomej korzyści majątkowej. Obrońcy pozostałych oskarżonych w poniedziałek wnosili o uniewinnienie.
Z kolei prokurator Radosław Nieczarowski w apelacji wniósł o zmianę wyroku poprzez podwyższenie kwoty przepadku korzyści majątkowych. Wskazał on, że łapówka w postaci domu w Kryspinowie powinna być wyceniona na 861 tys. zł, a nie, jak przyjął sąd okręgowy, 551 tys. zł.
W lipcu ub.r. T. został nieprawomocnie skazany za przyjęcie trzech korzyści majątkowych - od firmy budowlanej Budostal 5 łapówki w postaci materiałów i budowy domu o wartości 551 tys. zł w podkrakowskim Kryspinowie, od Holdingu Liwa - 24 tys. zł w postaci naprawy samochodu, a także za przyjęcie zegarka w zamian za zapewnienie zatrudnienia. Urzędnik odpowiedział także za poświadczenie nieprawdy w dokumentach i usiłowanie wyłudzenia ubezpieczenia. Sąd wymierzył mu karę 5,5 roku pozbawienia wolności, zarządził 70 tys. grzywny i przepadek korzyści majątkowych w wysokości 578 tys. zł. Jan T. otrzymał również zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej na 10 lat.
Sąd pod przewodnictwem SSA Tomasza Szymańskiego postanowił odroczyć wydanie wyroku do 3 grudnia.
Obok Jana T. oskarżonymi w tej sprawie było także dziewięć innych osób, związanych z procederem wręczaniem korzyści majątkowych. Ich obrońcy w toczącym się w poniedziałek procesie apelacyjnym wnosili o uniewinnienie. Wcześniej sąd okręgowy wymierzył im kary do 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu i zasądził grzywny od 2,5 do 20 tys. zł. Dodatkowo jedna z oskarżonych, Anna R.-R., która niegdyś kierowała Zarządem Cmentarzy Komunalnych, dostała zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji publicznej na 5 lat.
Planowany na grudzień wyrok będzie kolejnym dotyczącym byłego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji, którym Jan T. był do 2008 roku. Pod koniec września 2015 r. krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym utrzymał w mocy wyrok skazujący Jana T. na 5 tys. zł grzywny za sfałszowanie w 2005 r. dokumentacji przetargowej na remont siedziby ZDiK-u. W 2019 r. Jan T. usłyszał wyrok za przekroczenie uprawnień i nieprawidłowości przetargowe przy zleceniu organizacji ruchu podczas wizyty papieża Benedykta XVI oraz remontu podziemi Rynku Głównego.