Nurkowie chcieliby, aby przebudowa, która rozpocznie się pod koniec wakacji, była prowadzona etapowo. Tzn. żeby robotnicy najpierw zaczęli prace przy części zalewu, a reszta była udostępniona nurkom. I tak do końca trwania inwestycji, czyli do 2023 roku. Jak mówią, całkowite zamknięcie tego terenu na kilka lat zaszkodzi temu sportowi, jak i przemysłowi turystycznemu w Krakowie:
Zabije to środowisko nurkowe w całej Polsce, ponieważ tu się zjeżdżają nurkowie z całej Polski. Tysiące turystów z całej Polski, licząc od Lublina, Przemyśla, Rzeszowa po Łódź, nawet Warszawę, Wrocław, czy Śląsk. To jest unikat na skalę Polski. Zamknąć jest prosto i powiedzieć, że nurkowie to jest mała grupa ludzi, pasjonatów, ale to samo można powiedzieć o rowerzystach, czy każdym innym sporcie.
Tylko dzisiaj w tej sprawie do krakowskiego Zarządu Zieleni Miejskiej trafiło około 50 takich podań. Urzędnicy proszą nurków o zaprzestanie krucjaty. Na każde podanie trzeba poświęcić kilkadziesiąt minut, co spowalnia prace urzędu. Zarząd Zieleni Miejskiej zapewnia też, że nie da się zastosować rozwiązania zaproponowanego przez nurków. Dzisiaj ogłoszony został przetarg na pierwszy etap budowy Parku Zakrzówek. Chodzi o zabezpieczenie skał kamieniołomu nad powierzchnią wody. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, te prace miałyby się rozpocząć w sierpniu i, jak przekonuje Barbara Kaźmirowicz z Zarządu Zieleni Miejskiej, nurkowie nie mogą być wpuszczani wtredy na teren:
Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Generalnie, chodzi o bezpieczeństwo nurków. Trzeba mieć na względzie to, że zbiornik jest bardzo głęboki. Nie da się bezpiecznie wydzielić tego terenu, że w jednym miejscu będziemy prowadzić pracę, a w drugim będą pływać nurkowie, którzy swoje trasy nurkowania mają na całym zbiorniku. To, że pływają pod wodą, nie oznacza, że zagrożenie nie istnieje.
i - jak dodaje Barbara Kaźmirowicz - szacuje się, że w wakacje za dwa lata będzie gotowa pierwsza plaża. Wtedy z części już nowego Zakrzówka mogliby korzystać mieszkańcy, jak i nurkowie. Obecnie ten teren, który został udostępniony mieszkańcom w październiku ubiegłego roku, od prawie dwóch tygodni jest zamknięty. To zaskoczyło i zbulwersowało część mieszkańców:
Widziałam, jak on był otwarty dla wszystkich mieszkańców Krakowa. Że ludzie przychodzą, siądą sobie nad wodą, wyciszą się, wypoczną. My jesteśmy załamani, że to zostanie na dwa lata zamknięte. Ale bardzo byśmy chcieli, żeby otworzono to przynajmniej do przetargu i do czasu rozpoczęcia prac remontowych.
mówi Pani Jolanta ze środowiska krakowskich morsów, która za możliwość wejścia na teren płaciła Centrum Nurkowemu "Kraken" zarządzającemu tym terenem od ok. 20 lat ponad sto złotych za sezon. Obecnie trwa jednak przekazywanie Zakrzówka miastu i stan prawny tego terenu jest w pewnym zawieszeniu:
Pewnie będzie to teren udostępniony, ale może to jeszcze chwilę potrwać. To zależy od dogrania spraw papierkowych przez prawników i również przez osoby odbierające teren z ramienia miasta.
mówi Maciej Curzydło, szef "Krakena". Urzędnicy chcą odebrać Zakrzówek do końca tego tygodnia:
Taką mamy nadzieję, żeby mieszkańcy już mogli swobodnie korzystać z przestrzeni. Zaznaczam jednak: nie z kąpieliska. W tym roku kąpielisko na Zakrzówku nie jest zorganizowane, ponieważ cały obszar objęty jest procesem inwestycyjnym.
i - jak przypomina Małgorzata Dziewońska z Zarządu Zieleni Miejskiej - najprawdopodobniej kąpiele znowu będą możliwe w wakacje 2021 roku, kiedy zostanie oddana pierwsza plaża. Cała budowa Parku "Zakrzówek" ma się jednak zakończyć dopiero w 2023 roku.
Od prawie dwóch tygodni park na Zakrzówku jest też zamknięty dla wszystkich mieszkańców. Wszystko przez przekazanie tego terenu miastu przez zarządzające od 20 lat Zakrzówkiem centrum nurkowe "Kraken". Urzędnicy chcą otworzyć ponownie park najpóźniej od przyszłego tygodnia.
