Dodatkowym absurdem jest to, że ulica św. Idziego nie pełni w Krakowie żadnej ważniejszej funkcji komunikacyjnej. Kierowcy (nie licząc niewielkiej grupy mieszkańców i dostawców) używają jej głównie do ominięcia korków między rondem Grunwaldzkim a Alejami Trzech Wieszczów. Piotr Hamarnik z ZIKiTu ponadto przekonuje, że robią to całkowicie niepotrzebnie. "Prowadziliśmy badania i czas przejazdu ul. Konopnicką (główna trasa między rondem Grunwaldzkim a Alejami - przep. red.) a objazdem przez św. Idziego jest taki sam - mówi.
Pytamy więc, czy planowane jest ograniczenie ruchu samochodów na ulicy św. Idziego. "Nie ma takich planów w tym momencie. Być może w przyszłości będziemy zmieniali organizację ruchu na tej ulicy. Na razie skupiamy się na przebudowie innego odcinka wokół Plant, m.in. ul. Basztowej" - mówi Hamarnik.
Czy więc umarła koncepcja wyprowadzania samochodów z centrum Krakowa i wprowadzenia ruchu jednokierunkowego wokół Plant? Łukasz Szewczyk z krakowskiego magistratu przekonuje, że tak nie jest. "Generalnie chcemy ograniczyć ruch samochodów indywidualnych na pierwszej obwodnicy. Pierwsze dwa elementy zostały wprowadzone od ul. Piłsudskiego do ul. Długiej. Trzeci odcinek jest przygotowywany od. ul. Długiej do Dworca Głównego. Jeśli chodzi o kolejne odcinki, to miasto analizuje wprowadzenie tam ruchu jednokierunkowego. Jest to jednak powiązane z innymi działaniami: budową kolejnych odcinków trzeciej obwodnicy, sieci parkingów park and ride. Chcemy, aby ta przestrzeń w centrum miasta została przywrócona pieszym, równocześnie dając kierowcom coś w zamian" - mówi Szewczyk.
Zarówno Hamarnik jak i Szewczyk nie chcieli jednak podać konkretnych dat ograniczenia ruchu wokół Plant, w tym na ul. św. Idziego.
(Karol Surówka/ko)