Samoloty nie startuja i nie lądują.

Kilkanaście odwołanych lotów, ponad 20 przekierowanych połączeń i setki spóźnionych pasażerów - to bilans ostatnich 18 godzin na krakowskim lotnisku w Balicach.
Widzialność nad krakowskim portem lotniczym stopniowo się poprawiała i od południa pozwala już pilotom na startowanie i podchodzenie do lądowania.

Niestety - lepsza pogoda może nie utrzymać się na długo - przyznała w rozmowie z reporterem Radia Kraków Urszula Podraza, rzecznik lotniska. - Wieczorem  także przewidywane są zamglenia.

 

To już kolejny raz w tym miesiącu, gdy linie lotnicze muszą omijać Kraków przez złe warunki pogodowe. Władze lotniska od lat zabiegają o to, by w Balicach powstał lepszy system nawigacji samolotów, tak by piloci mogli lądować nawet przy widzialności ograniczonej do 300 metrów. Dziś dolna granica to 550 metrów. Zdaniem Urszuli Podrazy, polepszenie systemu nawigacji jest jednak opóźniane m.in. przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.