Prezes Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów nie chciał zdradzić jaka jest wysokość wsparcia przez Grupę Azoty. Łukasz Sady przyznał jednak w rozmowie z Radiem Kraków, że „to co najmniej połowa budżetu klubu”.
Mimo zwiększonego wsparcia, tak naprawdę spółka będzie dysponowała podobnym budżetem na kolejny sezon. Bo „nadwyżka” przekazana przez Azoty już została wydana na pokrycie długów wobec zawodników z poprzedniego sezonu. „Dzięki temu, że są to trochę większe środki niż w zeszłym roku, pozwoliło nam to wyzerować dziurę, która powstała od fazy play off. Bo te cztery mecze więcej, sporo nas kosztowały”. - wyjaśniał prezes ŻSSA Unia Tarnów.
Łukasz Sady podkreślił, że dzięki zwiększonemu wsparciu i uregulowaniu długów wobec zawodników, klub mógł w terminie złożyć wniosek o licencje.
W oświadczeniu Grupy Azoty o wsparciu Jaskółek, chemiczna spółka napisała: „Przedstawiciele Rady Nadzorczej i Prezes Zarządu złożyli oświadczenie, że przyjęty budżet został opracowany w sposób przemyślany i zapewniający sfinansowanie kolejnego sezonu tarnowskich Jaskółek”.
O reżimie finansowym i nie generowaniu długów mówi też w rozmowie z Radiem Kraków, prezes Jaskółek. Łukasz Sady podkreśla, że celem jest zakończenie „sezonu z naprawdę dobrym wynikiem finansowym”. Sady wskazuje na kłopoty wielu klubów, „To wszystko pokazuje, że balon jest mocno nadmuchany. A przecież na jednym sezonie żużel się nie kończy, klub się nie kończy, więc uważamy, że warto od strony finansowej tego przypilnować. Po to żeby może z rok, dwa, trzy, przy lepszy układzie finansowym, próbować osiągać jakieś spektakularne sukcesy” - wyjaśniał prezes Jaskółek.
Łukasz Sady podkreśla, że nie oznacza to, że jeśli nadarzy się taka okazja, to Unia Tarnów nie wykorzysta np. szansy awansu do play off-ów, jak to miało miejsce w tym roku. Ale prezes żużlowców mierzy też siły na zamiary. I podkreśla, że Jaskółek nie stać teraz na zastępienie Martina Vaculika, zawodnikiem o podobnej klasie i wymaganiach finansowych.
DRUŻYNA
Prezes Sady przypominał, że do tej pory klub przedłużył kontrakty z Januszem Kłodziejem oraz Kennethem Bjerre. Z kolei Leon Madsen ma jeszcze ważną umowę z klubem. Spółka rozmowa też z Arturem Mroczką, dwoma zagranicznymi zawodnikami oraz „utalentowanym juniorem”. A chodzi o Krystiana Rempałę.
Skład Jaskółek mają uzupełniać wychowankowie. „Mamy Arka Madeja, Eryka Budzynia, Patryka Rolnickiego oraz Kacpra Koniecznego, który niedawno uzyskał licencję. Biorąc także pod uwagę wsparcie Grupy Azoty w ramach programu START, dla tych młodych żużlowców, musimy i chcemy ich brać pod uwagę jak chodzi o skład".
Jak dodaje prezes Łukasz Sady, „Po to są szkółki Mirosława Cierniaka i Janusza Kołodzieja wspierane przez Grupę Azoty, aby w ciągu kilku lat, doczekać się, dwóch, trzech zawodników – którzy będą mogli z powodzeniem startować w pierwszej drużynie. I do tego chcemy dążyć. Dlatego, przynajmniej dwóch naszych wychowanków, z tych młodych chłopaków, będzie jeździło w nowym sezonie w pierwszym składzie drużyny”. - zapewnił prezes Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów.
Łukasz Sady przyznał, że chciałby zakończyć kompletowanie składu Unii Tarnów jeszcze w tym roku. Ale jak podkreślił, zależy to też od samych zawodników, z którymi rozmawia.
Jaskółki ma nadal prowadzić duet Paweł Baran i Mirosław Cierniak. "Z tym, że być może Mirosław Cierniak ze względu na swoje zaangażowanie w swoją szkółkę nie będzie mógł wspierać Pawła Barana na wszystkich zawodach ekstraligowych. Niemniej jednak powtarzam, panowie zostają na swoich stanowiskach i będą współpracować, ponieważ jest to duet, który się sprawdził”. - podkreślił w rozmowie z Radiem Kraków prezes Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tanrów.
Bartek Maziarz, Radio Kraków