- Ani Generalna Dyrekcja, ani żaden samorząd w Polsce nie buduje tak ważnych dróg, o takim znaczeniu i wartości, wyłącznie z własnego budżetu. Takie drogi buduje się z wykorzystaniem funduszy unijnych lub budżetu państwa. Miasto Tarnów zadeklarowało współudział w finansowaniu tej budowy, ale do określonego poziomu. To nie może być tak, i nie będzie tak, że miasto pokryje te 56 procent z własnego budżetu - prezydent Tarnowa podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków, że miasto mogłoby dołożyć do budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa do 15 procent inwestycji, czyli kilkadziesiąt milionów złotych w rozłożeniu do 2026 roku.

Te 15 procent miałoby być wkładem własnym miasta do dofinansowania z funduszy unijnych lub Krajowego Planu Odbudowy po Covid-19, z którego, zdaniem Romana Ciepieli, powinna zostać wybudowana wschodnia obwodnica Tarnowa. "Oczywiście jak będzie wiadomo, skąd mają pochodzić te pieniądze. To 56 procent kosztów może otrzymać miasto w postaci dotacji i wniesie jako wkład do budowy tej drogi" - podkreśla prezydent Tarnowa.

Przeczytaj: Ultimatum GDDKiA ws. wschodniej obwodnicy Tarnowa

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz Ministerstwo Infrastruktury stoją jednak na stanowisku, że Tarnów jako miasto na prawach powiatu musi pokryć koszty budowy drogi przebiegającej przez teren samorządu. To aż 56 procent. Ponadto zdaniem GDDKiA oraz ministerstwa, Tarnów sam powinien zadbać o ewentualne dofinansowanie swojej części inwestycji. Co innego twierdzą jednak tarnowscy urzędnicy, którzy przekonują, że nie było to możliwe, ponieważ inwestorem ma być Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a nie miasto. Inaczej tę kwestię widzą urzędnicy GDDKiA oraz Ministerstwo Infrastruktury. Czasu na porozumienie nie zostało już tymczasem zbyt dużo.

Jak przyznaje rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA Iwona Mikrut w ostatnim piśmie do prezydenta Tarnowa oraz radnych, poproszono o jednoznaczną stanowisko miasta odnośnie współfinansowania kosztów budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa do końca kwietnia. "Jeżeli nie będzie pieniędzy, nie będzie można ogłaszać przetargu na zaprojektowanie i budowę wschodniej obwodnicy Tarnowa" - podkreśla Mikrut. W piśmie napisano wręcz, że "dalszy brak jasnej deklaracji ze strony samorządu (...) skutkować może wycofaniem inwestycji z realizacji".

 

Dlaczego tak dużo?

Tymczasem prezydent Tarnowa Roman Ciepiela kwestionuje także wysokość szacunkowej kwoty inwestycji. "Nie wiadomo skąd się wzięła kwota 517 milionów złotych. Projektant, który na posiedzeniu z udziałem jednego z dyrektorów GDDKiA, podał kwotę 460 milionów złotych, usłyszał, że to jest absolutnie za dużo. Powinien pracować nad takimi rozwiązaniami, aby kwota kosztorysowa była niższa. Zamiast niższej kwoty, stała się ona wyższa. To jest rzecz absolutnie do wyjaśnienia, skąd oddział krakowski GDDKiA wziął taką niebotyczną kwotę. Przypomnę, że mówimy o drodze, która ma około 6 kilometrów. Co prawda jest tam duży wiadukt w wysokim nasypie, ale to są koszty absolutnie za wysokie i trudne do zaakceptowania" - dodaje Ciepiela.

Iwona Mikrut podkreśla jednak, że to tylko szacunki, a dokładne koszty pokaże dopiero przetarg na zaprojektowanie i budowę drogi. Tyle że ze stanowiska Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że bez deklaracji miasta Tarnowa o pokryciu kosztów inwestycji przebiegającej w granicach samorządu taki przetarg nie zostanie ogłoszony.

Prezydent Ciepiela kwestionuje też wysokość szacunkowej kwoty, którą miałby ponieść Tarnów. Mówi, że wskazane w piśmie 338 milionów złotych odpowiadają 65 procent kosztów inwestycji, a nie 54. Jego zdaniem doszło do pomyłki.

Rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA wyjaśnia jednak, że wynika to z tego, iż fragmenty wschodniej obwodnicy Tarnowa przebiegające przez teren miasta będą droższe, ponieważ zawierają m.in. więcej obiektów inżynieryjnych.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

 

 

 

Bartłomiej Maziarz/ko