Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnymi z komisji planowania przestrzennego - Włodzimierzem Pietrusem (PiS) oraz Grzegorzem Stawowym (PO).

 

Jacek Bańka: Większość krakowian jest za zmianami. Tak wynika z konsultacji społecznych. To już daje władzom miasta glejt do przeprowadzenia zmian?

Włodzimierz Pietrus: Mieliśmy wczoraj dyskusję na komisji i nie wyglądało to tak do końca. Te konsultacje spowodowały, że prezydent będzie dokonywał zmian. My wskazywaliśmy ułomności i błędy tych rozwiązań.

 

J.B: Jakie zmiany, skoro krakowianie mówią tak dla zmian?

Grzegorz Stawowy: Krakowianie zostali zapytani czy chcą, żeby było mniej reklam. Każdy odpowie, że tak. Diabeł tkwi w szczegółach. Proponowane regulacje zupełnie likwidują wszystkie firmy z okrąglakami. Nie będzie tych firm. Jest ich 3. Po drugie w parametrach nośników nie mieszczą się reklamy na przystankach a powierzchnie bilbordów mają się nijak do rzeczywistości. Na pytanie czy chcemy mniej reklam mówimy tak. Jak to zrobić? Tu są schody. Kraków jest zasypany reklamami. Wczoraj jednak padło pytanie ile reklam jest legalnych a ile nielegalnych. Nikt tego nie sprawdził.

 

J.B: Może konsultacje przeprowadzone były dobrze, ale pytania nie były zbyt szczegółowe?

W.P: Na pewno. Zapytałem ile tych okrągłych słupów zostanie. Na to nie ma odpowiedzi. Nikt nie sprawdził jakie będą skutki tej propozycji. Jak będzie z reklamą na przystankach? Czy one zostaną? Mamy wtedy do czynienia z uprzywilejowaniem jednego podmiotu gospodarczego. Te rozwiązania są złe. Należy to skorygować.

 

J.B: Może to stracona okazja? 4000 krakowian wypełniło ankiety.

G.S: To przygotowywali urzędnicy z biura planowania. To do nich pytanie. Na szczęście w ankiecie część pytań była otwarta. Na tej podstawie powstają nowe propozycje. Te konsultacje były początkiem pracy. Uchwała krajobrazowa dotyczy też ogłoszeń miejskich, tabliczek z nazwami ulic i numerami domów. Jest jeszcze trzeci element, czyli likwidacja grodzeń. To elementy dotyczące każdego z nas. Po wakacjach ma być projekt uchwały, który będzie konsekwencją tych konsultacji. Na tej podstawie powiemy czy coś jest dobre lub zbyt łagodne.

W.P: Niektórzy mieszkańcy nie są świadomi, że to uderzy w ich kieszeń. Będzie zakaz reklam na domach spółdzielczych. To umożliwia dokonywanie remontów. Jak mieszkaniec byłby świadom, że to dotyczy jego kieszeni to by zajął inne stanowisko.

 

J.B: Odwołując się do tego co panowie wyczytali z tych ankiet, co powinno się znaleźć w projekcie uchwały, co byłoby związane z reklamą zewnętrzną?

W.P: Reklama zewnętrzna powinna być ograniczona, ale także precyzyjnie ukierunkowana. Tam, gdzie nie będzie wpływała na wygląd osiedli to tak. Jest blok mieszkalny z lat 70. i jest kamienica w strefie, gdzie jest opieka konserwatorska. To dwa różne miejsca. Jest sprawa wprowadzenia okrąglaków, ale przeszklonych. To zabicie tych okrąglaków. Żaden podmiot nie jest finansowo na to przygotowany. Trzeba pamiętać, że te okrąglaki służą też do informowania ludzi o wydarzeniach kulturalnych czy sportowych. Zniknie ta opcja.

 

J.B: Jakie zapisy dotyczące reklamy zewnętrznej?

G.S: Wszyscy się zgadzamy, że jest chaos reklamowy. One przeszkadzają. Muszą być jednak wyważone proporcje. To też informacja handlowa. Chcemy wiedzieć co się dzieje. Były wianki. To trzeba zobaczyć na plakacie. Nie każdy szuka w internecie. Właściciele okrąglaków się skarżą, że jak miejskie instytucje kultury zlecają im wyklejanie plakatów to tylko na Śródmieściu. 90% ogłoszeń idzie na Śródmieście. To musi być wyważone. Wielkości muszą być wyważone. Wszyscy mamy dosyć obwieszonego Forum czy Cracovii. To powinno zniknąć. Jak to ma być na budynkach mieszkalnych? Na Starym Mieście udało się to zlikwidować parkiem kulturowym. Trudno zaakceptować zasłanianie całych budynków. Ani to komfort dla mieszkańców, ani wygląd dla użytkowników miasta.

 

J.B: Jakie zapisy dotyczące grodzonych osiedli?

W.P: Tu mamy problem. Są zastane pewne osiedla wyizolowane. Chodzi o tranzyt między budynkami. Czasem trzeba nadrabiać sporo drogi. Tu musimy znaleźć takie rozwiązanie, żeby zabezpieczyć tranzyt. Nie jestem za całkowitym grodzeniem. Likwidowanie ogrodzeń to także wprowadzanie nieporządku. Wszystkie posesje, które mamy niegrodzone są na przykład potencjalnym miejscem do wyrzucania śmieci. Nadal są dzikie wysypiska. To pewien minus. Muszą być pewne pasy transmisyjne dla mieszkańców, które pomogą w komunikacji.

 

J.B: Jakie zapisy dotyczące grodzonych osiedli?

G.S: Takie, które zlikwidują potrzebę obchodzenia kilku ulic, żeby dojść do przystanku. Są nieraz całe osiedla wygrodzone. Trzeba obejść całe osiedle, żeby dojść do sklepu. Zadałem pytanie czy urzędnicy próbowali rozmawiać ze wspólnotami czy grodzeń nie da się tak poustawiać, żeby była komunikacja piesza między osiedlami. Takiego eksperymentu nie prowadzono. Prosiłem, żeby zapytać czy mieszkańcy są skłonni do takich zmian. Z badań wynika, że 80% ludzi jest przeciwko grodzeniu osiedli, ale my wiemy, że mieszkańcy preferują ogrodzenia. W planach wprowadzaliśmy zakaz grodzeń, ale przegraliśmy w sądach.

W.P: Jest też problem parkowania. Jak nie będzie ogrodzeń to te miejsca parkingowe będą zajmowane przez osoby nieuprawnione. Musi być to tak rozwiązane, żeby był dostęp dla mieszkańców i porządek.

G.S: Zagrodzone osiedle to też większe poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.

 

J.B: Ustawodawca też przewiduje, że samorząd może czerpać dodatkowe zyski z reklamy znajdującej się w przestrzeni miejskiej. Kraków powinien to wykorzystać?

W.P: Na pewno w jakieś części będzie to wykorzystywane. Ustawa daje takie możliwości. Prezydent jednak zakłada, że nie będzie to dotyczyć słupów oświetleniowych. Jakby przyjąć rożne sposoby to mogłyby taką rolę spełniać. To kwestia wyważenia, żeby nie było odczucia dominacji reklamy. Reklama nie może być nachalna.

 

J.B: Powinniśmy na tym zarabiać?

G.S: Opłaty powinny być straszakiem przed za dużymi reklamami. Jednak z powodu wprowadzenia kwoty wolnej od podatku, która jest niekorzystna dla samorządów, które główną część dochodu mają z podatku PIT, gminy będą szukały dodatkowych źródeł dochodów. Wtedy ta ustawa krajobrazowa może być takim źródłem dochodu.