Jak poinformowała PAP Joanna Specjał z biura prasowego Sądu Okręgowego, areszt został przedłużony ze względu na obawę matactwa, ucieczki lub ukrycia się oskarżonego, wysokie zagrożenie karą oraz dlatego, że zgromadzone dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Bogusława K. zarzucanych mu czynów.

Bogusław K. jest oskarżony o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z Dariuszem S. 23 czerwca 2013 roku uprowadził znanego krakowskiego biznesmena Zbigniewa P. Od synów zakładnika mężczyźni zażądali okupu za jego uwolnienie.

Porwany był przetrzymywany w rejonie Fortu Mydlniki w drewnianej skrzyni o wymiarach 176 cm długości, 69 cm szerokości i 96 cm wysokości, wykonanej wcześniej przez Bogusława K. i zakopanej niemal w całości w ziemi. Według prowadzących śledztwo, uprowadzenie było połączone ze szczególnym udręczeniem, bo wymiary skrzyni wymuszały przyjęcie pozycji półsiedzącej, ograniczyły możliwość ruchu, a zamknięty w niej porwany nie miał wystarczającej ilości powietrza, wskutek czego zmarł w kilka godzin po porwaniu.

Po śmierci biznesmena, Bogusław K. aż do sierpnia 2013 r. żądał w korespondencji sms-owej od jego najbliższych zapłaty 350 tys. euro okupu, do czego jednak nie doszło. Później zaprzestał kontaktowania się z rodziną nieżyjącego już porwanego.

Bogusław K. jest oskarżony także o uprowadzenie dla okupu i przetrzymywanie od 18 stycznia do 23 stycznia 2017 roku w Krakowie chłopca, który po wpłaceniu przez rodziców kwoty 100 tys. euro został przez niego uwolniony.

Dziecko było przetrzymywane w skrzyni o niewielkiej powierzchni, do której musiało załatwiać potrzeby fizjologiczne. Bogusław K. groził chłopcu, że go okaleczy, a jego rodzicom, że pozbawi go życia.

Podejrzani w śledztwie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Bogusławowi K. grozi kara do 15 lat lub nawet 25 lat pozbawienia wolności, zaś Dariuszowi S. do 15 lat więzienia.

Podstawą skierowania aktu oskarżenia przeciwko mężczyznom stały się materiały dowodowe zebrane w innym śledztwie, dotyczącym szereg zabójstw popełnionych w latach 90-tych, m.in. zabójstwa małżeństwa Alicji i Piotra Jaroszewiczów w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w Warszawie-Aninie, zabójstwa starszego małżeństwa w nocy z 18 na 19 stycznia 1991 r. w Gdyni oraz usiłowania zabójstwa wówczas 45-letniego mężczyzny, do którego doszło 12 stycznia 1993 r. w Izabelinie. Śledztwo w tym zakresie nadal trwa.

 

PAP/sp