- O zdarzeniu w Koszycach Wielkich policjantów powiadomiła wczoraj popołudniu mieszkająca za ścianą ciotka, która słyszała płacz chłopczyka - relacjonuje Radiu Kraków Olga Żabińska z tarnowskiej policji. - Temperatura powietrza w pomieszczeniu nie przekraczała 10 stopni. Dziecko ubrane było tylko w lekką koszulkę i pieluszkę.

 

33-letnia kobieta tłumaczyła, że musiała wyjść do swojej matki. Została zatrzymana przez policję. O losie 2-letniego dziecka zdecyduje teraz sąd rodzinny. Chłopczyk trafił na razie do placówki opiekuńczej. Został wcześniej przebadany przez lekarzy pogotowia ratunkowego.

 

(Bartek Maziarz/ew)