Zapis rozmowy Jacka Bańki z ministrem sprawiedliwości, Zbigniewem Ziobro.
Krytykuje pan kanclerza Scholza za wypowiedzi o ograniczeniu unijnego weta. Co z mechanizmem solidarnościowym? Chodzi o możliwość odsprzedawania gazu choćby Niemcom.
- Pan Scholz nie kryje, że chce budować nowe państwo w Europie, gdzie dominującą rolę odgrywałyby Niemcy i Francja. On mówi, że trzeba przenieść suwerenność z poziomu państw narodowych na poziom europejski. Suwerenne będzie wtedy jedno państwo. Nie ma suwerennych państw narodowych i jednego państwa. Albo, albo. To się marzy panu Scholzowi. Do tego w sposób bezczelny – to właściwa buta niemiecka – upomina inne państwa, że powinny odejść od egoizmów narodowych. Niemcy są krajem, który udowadniał w ostatnich latach skrajny egoizm, jako główną misję swojego rozwoju. Co to był Nord Stream 1 i Nord Stream 2? Wojna w Ukrainie to pokazała. Forsowali sojusz z Putinem w imię niemieckiego egoizmu i ich interesu. Byli ostrzegani przez liczne kraje, że to się źle skończy i będzie wojna. To się stało. Jaką solidarność Niemcy okazują Polsce i innym krajom? W Polsce mamy ponad 3 miliony Ukraińców, głównie kobiet i dzieci. Jak pani Merkel spowodowała kryzys migracyjny z państw arabskich – to był milion osób – wymusiła też na Polsce partycypację w kwocie 6 miliardów euro dla Turcji, żeby ta zahamowała dalszy przyrost migrantów. Teraz gdy Polska prosi o wsparcie, Niemcy nam pokazali gest, który niegdyś Kozakiewicz pokazał na Olimpiadzie w Moskwie. To jest kraj egoistyczny, agresywny, udający owieczkę. Pod owieczką są wilcze zęby.
Dziś Niemcy chcą mechanizmu solidarnościowego i możliwości sprzedaży im gazu. Węgry wprowadziły całkowity zakaz eksportu surowców. Polska powinna iść tym śladem?
- To jest właśnie ten tupet niemiecki. Nie dość, że doprowadzili do kryzysu energetycznego przez Nord Stream 1 i 2, forsując politykę klimatyczno-energetyczną Unii... Donald Tusk w 2014 roku zgodził się na dyktat niemiecki. Został za to potem nagrodzony wysokim stanowiskiem w UE. Polska i inne kraje odchodziły od węgla na rzecz gazu. Polska nie ma gazu, ale ma duże zasoby węgla. To się kończy tak, że dziś ten węgiel musimy sprowadzać z Indonezji czy Wenezueli. Nie było bowiem inwestycji, były likwidowane kopalnie. Przepłacamy i nie wiemy, czy węgiel dotrze do nas w ogóle, czy Polacy nie będą marznąć przez politykę forsowaną przez Niemcy. Oni chcą, żebyśmy się z nimi dzielili gazem. Na szczęście rząd Zjednoczonej Prawicy budował Baltic Pipe. Wcześniej było Świnoujście, czyli inicjatywa wcześniejszego rządu PiS. Mamy zasoby niezależności gazu. To może też jednak nie wystarczyć w przypadku ostrej zimy. Niemcy nawarzyli piwa i chcą, żebyśmy za nich pili. Nie okazują nam jednak minimum solidarności ws. uchodźców z Ukrainy. Nie okazują solidarności Ukrainie, która została napadnięta przez Putina. Do dziś nie dali żadnego ciężkiego sprzętu. 6000 hełmów, które zaproponowali to obraz ich cynizmu. Niemcy stoją też za blokadą pieniędzy z KPO dla Polski. Oni odgrywają wiodącą rolę w Komisji Europejskiej. Jak Niemcy tupną, wszystko Komisja robi, jak propozycja rozwiązań w imię solidarności europejskiej. To ma być dbanie o interes Niemiec. Jak są blokowane bezpodstawnie pieniądze dla Polski z kredytu, jakim jest KPO, zaciągniętego też na koszt Polski, Niemcy zacierają ręce i im to nie przeszkadza. Polityka nie może być jednostronna. Wszystkim ma się to opłacać. Jestem gotów, żeby rozmawiać z Niemcami, żeby ich wspierać w ich problemie, pod warunkiem że oni nas wesprą w naszych problemach. Oni nas nie wspierają i problemy pogłębiają. Nie powinniśmy wykazywać wrażliwości na ich problemy.
Jak ostrzegają ekonomiści, mniejsza ilość surowców, to mniejsza o 5% gospodarka Niemiec. Niemiecka gospodarka jest bezpośrednio i najmocniej powiązana z polską gospodarką. Rykoszetem i my dostaniemy.
- W ten sposób niech Polacy marzną, albo płacą trzy razy więcej za prąd produkowany z gazu. Niemcy wymusili przez UE budowę w Polsce szeregu elektrowni gazowych. Produkujemy prąd z gazu. To prąd bardzo drogi, ale może go i tak zabraknąć jak gaz damy Niemcom. Ludzie będą siedzieć po ciemku lub przepłacać za węgiel, lub gaz. Niemcy są dużo bogatszym krajem. Nawarzyli piwa, prowadzili kretyńską politykę współpracy z Putinem i budowy sojuszu energetycznego między Moskwą i Berlinem. Berlin miał być dostarczycielem energii dalej do innych krajów. Dlaczego dziś chcą zwalić odpowiedzialność na innych? Nie okazują solidarności, gdy inni mają problemy. Mówię o uchodźcach, KPO, wojnie w Ukrainie. Niemcy zwodzą, nie dają środków. Polska przekazała ponad 240 czołgów, 50 haubic. Niemcy tylko obiecują, a są wiele razy bogatsi. Taka jest natura elit niemieckich. Są zakłamane i mają imperialne ambicje.
Minister Moskwa zapowiada pomoc także tym gospodarstwom, które korzystają z innych źródeł ogrzewania niż węgiel. Pomoc powinna być uzależniona od sposobu ogrzewania domu?
- To trudna sytuacja. Przez politykę Unii Polacy zostali zmuszeni do odchodzenia od pieców węglowych na rzecz gazu, lub innych form ogrzewania. Dziś jest problem. Była realizowana polityka Berlina, którą wprowadzała Komisja Europejska. Dziś jest problem. Wygenerowała to wojna w Ukrainie, napaść Putina, ale jakby Polska realizowała suwerenną politykę w zakresie energetyki, nie mielibyśmy tego kłopotu. Prąd byłby tani. Ludzie mogliby się dogrzewać prądem. Japonia – trzecia gospodarka świata – wybudowała 23 elektrownie węglowe. Sami węgla nie mają, ale taki prąd im się opłaca. Oni umieją liczyć. Polakom też by się to opłaciło. Realizowaliśmy jednak politykę berlińsko-brukselską, którą forsował tandem Berlina i Moskwy.
Płyną petycje dotyczące zmian w kodeksie karnym. Chodzi o obniżenie odpowiedzialności do 14 roku życia. Jak pan przyjmuje apele, żeby wycofać się z tego zapisu? To apele do Senatu. Są tłumaczenia, że nie ma szans na resocjalizację dziecka, które trafi w wieku 14 lat do więzienia.
- To demagogiczne apele. Chodzi o jeden wyjątek – zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem przez osobę wcześniej karaną. Ona mogłaby być pociągnięta do odpowiedzialności. Są takie przypadki. Teraz jest sprawa z Poznania. Brutalny gwałt porwanej dziewczyny. Tam były osoby nieletnie. To by jednak nie wchodziło w grę, bo nie idziemy tak daleko. Domagamy się rodzaju wyjątkowej możliwości. Sąd by decydował. Chodzi o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem przez osobę wcześniej karaną. Są takie zdemoralizowane osoby. Kodeks karny, który proponujemy to zaostrzenie kar za najcięższe przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu, wolności, przestępczość mafijną, gwałty ze szczególnym okrucieństwem, pedofilię. Trzeba ich karać surowiej, odstraszać. Jak odstraszanie nie zadziała, trzeba ich tak długo izolować, żeby nie krzywdzili ludzi. To jest polityka karna, której broni front obrony przestępców, szkoła krakowska prawa karnego. Profesor Zoll zawsze był tego symbolem, frontu obrony przestępców. PO, liberałowie, SLD i PSL są przeciwni karze bezwzględnego dożywocia wobec sprawców okrutnych morderstw, którzy popełniają przestępstwo po raz kolejny. Czym to uzasadniać? Niech pomyślą o ofiarach. Jako Solidarna Polska myślimy o ofiarach. Te zmiany będą dobrze służyć bezpieczeństwu Polaków.