Ze Stanisławą Szczepaniak, która kieruje Środowiskowym Domem Samopomocy w Skawinie i jest Prezesem fundacji, która nazywa się tak samo jak ośrodek, rozmawia Marzena Florkowska
Powiedziała pani pięknie, że talent nie choruje. Jak należy to rozumieć?
Jest to rzeczywiście myśl przewodnia o tym, co jest tak naprawdę najważniejsze w człowieku. Czy to, że jest wartościowy i każdy ma jakiś talent, czy to jak wygląda i jak bardzo jest sprawny.
My od dwudziestu lat w naszym ośrodku pokazujemy, że każdy ma jakąś wartość. I największą sztuką jest odkryć ten talent, tę wartość. Ta wystawa właśnie jest tego przykładem, że talent nie choruje, tylko potrzebuje wsparcia. Wsparcia ludzi sprawnych, wrażliwych, empatycznych.
Gdybyśmy oceniali, a mamy taką pokusę, po wyglądzie, po tym, co dana osoba potrafi powiedzieć, jak się potrafi zachować, to nie podejrzewalibyśmy, że potrafią te osoby tak pięknie malować, że mają taką wyobraźnię, taką wrażliwość i że w ogóle tak widzą świat.
To są święte słowa i dokładnie tak jest. Do naszych ośrodków, których w województwie jest ponad 90, przychodzą osoby dorosłe, które ukończyły już edukację szkolną, które miały jakieś różne przypadłości zdrowotne w ciągu swojego życia, a które czasami w ogóle nie chodziły do żadnych szkół.
Ale ten nasz konkretny konkurs to jest inicjatywa sprzed 10 lat, gdy jedna z pierwszych uczestniczek naszego ośrodka zmarła. A była to osoba niezwykle utalentowana, która całe życie pragnęła malować. Nie było jej to dane, aż powstał nasz ośrodek i ona w naszym ośrodku mogła rozwinąć swój talent. Tak jakby nastąpiła eksplozja talentu, który w niej czekał na ten moment, kiedy ona zacznie to robić. I gdy zmarła, postanowiliśmy uczcić jej pamięć, postawić jej taki pomnik, nie fizyczny, ale właśnie niematerialny, w postaci konkursu jej imienia. By inne osoby jej podobne, mogły malować i pokazywać swoje talenty.
Czy mogłoby się okazać, że uczestnicy tego konkursu nigdy w życiu nie wzięliby do ręki farb, ani pędzla? Nigdy by niczego nie namalowali? Mogliby w ogóle nie być świadomi tego, jaki mają talent?
Dam taki przykład. Jeden pan, który kilka lat temu zdobył drugą nagrodę, namalował fascynujący obraz. Zapytałam go, czy na co dzień maluje. On potwierdza, że owszem, maluje. Maluje płoty, ogrodzenia. Zwykłą farbą.
Jest jeszcze jeden aspekt: te osoby mają gdzie iść, mają co ze sobą zrobić.
Bardzo często osoby chorujące psychicznie, szczególnie z małych miejscowości, ze wsi, gdzieś z jakichś peryferii, one są stygmatyzowane. To jest wstyd i dla rodziny, dla wsi czasem też. Owszem, to się zmienia, to jest proces, który od ponad 20 lat trwa, ale nadal takie sytuacje występują. I rzeczywiście tworzenie takich lokalnych miejsc, do których te osoby przychodzą codziennie, w określonych godzinach, mają zajęcia, wychodzą tak jak do pracy, jest ogromnie ważne.
Sam fakt, że my możemy później publicznie pokazywać pracę tych osób, które zawsze były taką drugą kategorią ludzi, z którymi się nikt nie liczył, bo to byli dziwacy wiejscy, to wiadomo, jak to tam dawniej bywało i często jeszcze tak bywa, to jest ogromnie ważne. Osoby stygmatyzowane, spychane na margines, teraz stają przed nami. I wielkie zdziwienie, to jest możliwe, to jest ten Józek, to jest ta Ania, to jest ta Kasia, to oni to zrobili?
To jest niesłychanie wzruszające dla rodziny, ale także dla tych ludzi, która, pragnę to podkreślić, która o to się nigdy nie upomni. My, my sprawni, mamy być ich głosem, mamy być ich rękami, które pokazują to, co oni potrafią robić. Zmieniamy w ten sposób świat, ale zaczynamy od miejscowości, z których jesteśmy i zmieniamy nie w spektakularny sposób, po cichu, serce po sercu.
Kornelia Ożóg, terapeuta zajęciowy w Środowiskowym Domu Samopomocy w Skawinie:
Tworzenie obrazów to jest bardzo emocjonujący proces. Bywają nawet łzy. Nasi uczestnicy bardzo lubią ten czas, kiedy mogą zacząć wybierać prace, nad którymi pracują, pójść do biblioteki, zapoznać się z tematem. Jeżeli jest taka możliwość, odwiedzamy wystawy krakowskie, na których są podobne obrazy o podobnej tematyce.
Sam proces tworzenia jest długotrwały. Zaczynamy od szkicu, malujemy zazwyczaj farbami akrylowymi i w tym roku było też bardzo wielu artystów, ponieważ 14 osób z naszego domu malowało obrazy. W pracowni było przede wszystkim tłoczno, gwarno, ale też wesoło, kolorowo. Jest to taki moment w naszej pracy, gdzie przychodzimy i nie ma lenistwa, tylko każdy siada do stolika i wie, co ma robić, nad czym pracować.
Starosta Krakowski Elżbieta Burtan: W Starostwie Powiatowym Krakowskim te wystawy są ważne, ponieważ to jest właśnie takie miejsce w centrum Krakowa. Odwiedza nas bardzo dużo osób, bo przyjeżdżają nie tylko mieszkańcy powiatu krakowskiego, ale także i z Krakowa. Jest okazja do tego, żeby zobaczyły tę wystawę. Że są osoby, które pięknie malują, mają piękne talenty i można te talenty tutaj pokazać.
Katarzyna Kapelak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Krakowie: Pomagamy rodzinom, pomagamy osobom niepełnosprawnym, pomagamy dzieciom w pieczy zastępczej, pomagamy osobom mieszkającym w domach pomocy społecznej. Naprawdę spektrum działania naszego Centrum jest szerokie. To jest obszar 17 gmin Powiatu Krakowskiego. Niebawem, 13 grudnia, mamy akcję mikołajkową. Początkowo planowaliśmy ją dla 100 dzieciaków, teraz rozrosła się do 500 osób. Także naprawdę serca ludzi są ogromne.
Grzegorz Nędza, radny Powiatu Krakowskiego: To jest niezwykłe, że w grudniu, który nam się kojarzy bardziej ze śniegiem, z przygotowaniami do Bożego Narodzenia, w Starostwie Powiatowym w Krakowie możemy poczuć się jak w Afryce. Te prace są świetne, dlatego że każda jest inna i opowiada o innej emocji, innym ujęciu, innym wydarzeniu.
Po moim wypadku, od którego upłynęło już sporo czasu, staram się pokazywać, że niepełnosprawność to jest tylko jedna cecha, a nie coś, co nas przekreśla na zawsze. I nawet rozmawiając wczoraj z dziećmi ze szkoły podstawowej, to się przebiło: "pan daje radę". I właśnie myślę, że taki konkurs, jaki jest organizowany przez SDS w Skawinie, jest pokazaniem, że niepełnosprawni też dają radę.
Wystawa „Pod niebem Afryki” czynna jest do 12 grudnia w siedzibie Starostwa Powiatowego Krakowskiego przy al. Słowackiego 20 na I i II piętrze w godzinach pracy urzędu.