Ożywienie pozorne – wzrost kredytów to często refinansowanie
Według Biura Informacji Kredytowej we wrześniu liczba podpisanych umów kredytowych wzrosła o ponad połowę. Jak jednak zaznaczył Konrad Mitręga, analityk rynku nieruchomości, nie oznacza to prawdziwego boomu.
„Widać ożywienie, ale pamiętajmy, że baza jest bardzo niska. Przez ostatnie dwa lata mieliśmy systematyczne spadki” – mówił gość programu O tym się mówi. Część nowych kredytów to w rzeczywistości refinansowanie wcześniejszych zobowiązań z okresu wysokich stóp procentowych. „Klienci po prostu przenoszą się na tańsze kredyty, obniżając oprocentowanie” – dodał.
Nadpodaż mieszkań hamuje wzrost cen
Zdaniem Mitręgi nie należy oczekiwać gwałtownych wzrostów cen nieruchomości.
Mamy dużą nadpodaż mieszkań. Deweloperzy ruszyli z inwestycjami dwa lata temu, licząc na program 0% – ten jednak nie ruszył, a inwestycje zostały
– wyjaśnił.
W efekcie na rynku dostępnych jest znacznie więcej mieszkań, niż wynosi obecny popyt.
Analityk zwrócił uwagę, że w Krakowie problemem jest również ograniczona liczba działek pod zabudowę mieszkaniową. W połączeniu z rosnącymi kosztami pracy może to w przyszłości doprowadzić do umiarkowanego wzrostu cen, choć nie w najbliższych miesiącach.
Rosnące koszty pracy i brak nowych budowlańców
„W sektorze budowlanym brakuje młodych ludzi. Nie ma Polaków poniżej 30. roku życia” – mówił Mitręga.
Pomimo wysokich zarobków – nawet 40 zł netto za godzinę – zawód budowlańca nie przyciąga nowych pracowników. Z kolei odpływ części ukraińskich robotników po 2022 roku dodatkowo pogłębia problem.
Według eksperta właśnie rosnące koszty pracy i brak siły roboczej będą jednym z głównych czynników wzrostu cen w przyszłości.
Nowe obowiązki dla deweloperów podniosą koszty
Od nowego roku deweloperzy będą musieli budować także miejsca tymczasowego schronienia. To kolejny czynnik zwiększający koszty inwestycji.
Wszystkie pomysły miasta na obciążanie deweloperów kosztami dróg, chodników czy schronów ostatecznie zapłaci klient
– stwierdził Mitręga.
Dodał, że dziś koszt wytworzenia metra kwadratowego mieszkania w Krakowie sięga 10–12 tys. zł, przy średniej cenie sprzedaży 17 tys. zł. „Jeśli koszt zrówna się z ceną sprzedaży, deweloperzy po prostu przestaną budować” – zaznaczył.
Rynek gotowych mieszkań i nowy typ kupującego
Ekspert wskazał, że zmienia się także struktura popytu.
„Dziś rynek to w dużej mierze gotowe mieszkania. Klienci rzadziej kupują tzw. dziurę w ziemi” – mówił. Zmienia się również profil kupujących.
„Rynek przechodzi w stronę 40- i 50-latków – ludzi, którzy odłożyli środki i szukają większego komfortu” – dodał. W efekcie coraz większym zainteresowaniem cieszą się większe mieszkania i domy, a nie małe lokale na start.
To z kolei odzwierciedla zmiany demograficzne – w Polsce jest coraz mniej młodych ludzi, którzy wchodzą na rynek mieszkaniowy.
