- Zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie – prof. Przebinda uznał decyzję polskiego MSZ za gest polityczny o symbolicznym znaczeniu, który może mieć negatywne konsekwencje dla Polaków przebywających w Rosji.
- Putin proponuje rozmowy pokojowe „bez warunków wstępnych” – zdaniem profesora to zabieg propagandowy mający na celu zyskanie czasu i wpływu politycznego, m.in. wobec Donalda Trumpa; brak warunku zawieszenia ognia świadczy o braku realnej chęci zakończenia wojny.
- Reakcja Zełenskiego i spotkanie w Stambule – prezydent Ukrainy zgodził się na rozmowy i zapowiedział swoją obecność w Turcji, co – według Przebindy – było sprytnym ruchem, choć wątpliwe jest, by Putin pojawił się na tym spotkaniu.
- Zbliżenie Europy i USA – spotkanie liderów Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Polski w Kijowie oraz ich koordynacja z USA mogą oznaczać odbudowę wspólnego stanowiska Zachodu wobec Rosji.
- Wybór amerykańskiego papieża Leona XIV – jego krytyczne stanowisko wobec rosyjskiej agresji może mieć znaczący wpływ polityczny, zwłaszcza jeśli wpłynie na postawę Trumpa wobec wojny.
- A
- A
- A
Putin gra na czas? Ekspert o kulisach propozycji rozmów pokojowych
- Władimir Putin bardzo wyraźnie nie chce w tej chwili zatrzymać ognia na froncie – tylko chce zyskać na czasie – uważa prof. Grzegorz Przebinda z Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej w Uniwersytecie Jagiellońskim. Zdaniem profesora, propozycja rosyjskich rozmów pokojowych to przede wszystkim próba gry politycznej, a nie realna chęć zakończenia wojny.Konsulat rosyjski w Krakowie przestanie działać w odpowiedzi na podpalenie w Warszawie
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu centrum handlowego przy Marywilskiej.
Komentując tę decyzję, prof. Przebinda powiedział, że decyzja ministra spraw zagranicznych, to polityczna odpowiedź na potrzeby chwili. Określił ten krok jako symboliczny i polityczny, wyrażając jednocześnie sceptycyzm co do jego praktycznej skuteczności. Zwrócił uwagę, że decyzje tego typu mogą uderzać w obywateli i osoby powiązane z Polską na terytorium Rosji, a ich konsekwencje nie zawsze są dobrze przemyślane.
Nie wiem, czy minister Sikorski podejmując taką decyzję, sprawdza, jakie skutki to wywoła, jakie będą skutki dla ludzi z polskim pochodzeniem. Zamknięcie konsulatu w Petersburgu nie było wielkim szczęściem dla przebywających tam ludzi związanych z Polską
- mówił w rozmowie z Jackiem Bańką prof. Przebinda.
Rosja zapowiada gotowość do rozmów pokojowych. Co to oznacza dla Ukrainy?
Prezydent Rosji Władimir Putin w niedzielę zaproponował Ukrainie wznowienie bezpośrednich rozmów pokojowych 15 maja w Stambule, które "zostały przerwane pod koniec 2022 roku". Stwierdził przy tym, że nie stawia warunków wstępnych.
Profesor Przebinda zakwestionował szczerość tej inicjatywy, twierdząc, że jej celem nie jest pokój, lecz uzyskanie czasu i wpływu politycznego, szczególnie w relacjach z Donaldem Trumpem. Przypomniał, że propozycja Putina nie zakładała zawieszenia ognia, a jedynie rozmowy, które miałyby rzekomo „usunąć przyczyny konfliktu” – czyli faktycznie prowadzić do osłabienia Ukrainy i utrwalenia rosyjskich zysków terytorialnych:
Putin występuje 15-18 minut i ogłasza w drugiej części niespodziewanie wolę pertraktacji z Ukrainą w Stambule - podkreślmy to dobitnie - bez przerwania ognia, bez zawieszenia ognia na froncie, bo to oznacza "bez warunków wstępnych" i bardzo wyraźnie mówi, że te rozmowy mają usunąć przyczyny konfliktu, czyli wszystko to, o czym my już wiemy. Ukraina nigdy nie wstąpi do NATO, jej armia ma być osłabiona i sprawa nieszczęsnych owych czterech obwodów ukraińskich.
Putin nie dąży do pokoju, tylko do wzmocnienia pozycji
Zdaniem eksperta, intencją Rosji nie jest obecnie faktyczne zatrzymanie działań wojennych, lecz polityczna gra na czas oraz próba osłabienia solidarności Zachodu. Według profesora, wystąpienie Putina miało improwizowany charakter, co może sugerować wewnętrzne napięcia w rosyjskich elitach lub zewnętrzne naciski (m.in. ze strony Chin).
Wystąpienie Putina było przygotowane w ostatniej chwili, on nie czytał z kartki. Dostrzegłem, że było to zapisane ręcznie, więc prawdopodobnie on to pisał. Musiało coś się stać w trakcie obchodów 9 maja, 80. rocznicy [zakończenia II - red.] wojny, tam właśnie w Moskwie, albo wewnątrz tej tak zwanej elity rosyjskiej, albo być może jakieś naciski z Chin, czy też rozmowy z innymi przywódcami, że Putin zdecydował się na takie niespodziewane, mimo wszystko wystąpienie.
Profesor Przebinda odniósł się również do reakcji Wołodymyra Zełenskiego, który ostatecznie zapowiedział swoją gotowość do spotkania z Putinem w Stambule 15 maja. Grzegorz Przebinda nie wierzy jednak, że Putin się na to spotkanie stawi – jego zdaniem była to pułapka polityczna mająca zepchnąć odpowiedzialność za ewentualny brak postępu na stronę ukraińską.
Uważam, że ten gest Putina miał za zadanie głównie odzyskanie zaufania Trumpa, który już parę razy pogroził Rosji, że jeżeli nie dojdzie do przerwania ognia, to wprowadzi sankcje.
Zachód odpowiada wspólnym głosem. Spotkanie w Kijowie i jego znaczenie
Kolejnym istotnym wątkiem była koordynacja działań Europy i USA. Czterech liderów europejskich (Macron, Scholz, Starmer i Tusk) spotkało się w Kijowie i ogłosiło wspólne stanowisko na rzecz zawieszenia ognia, co – jak zauważył rozmówca – było skoordynowane z administracją amerykańską. Zdaniem profesora może to być sygnał odradzającej się jedności transatlantyckiej.
To był pierwszy moment, kiedy wydaje się, że Ameryka i Europa zaczynają mówić w ważnej dziedzinie wspólnym głosem. O tym, że to oświadczenie miało znaczenie, świadczy reakcja na nie ze strony oficjalnych czynników rosyjskich. Reakcja bardzo gwałtowna, negatywna, ale widać bardzo wyraźnie, że pozycja Putina słabnie wewnątrz tak zwanych elit.
Poruszono również temat wyboru nowego papieża – Amerykanina Leona XIV. Zdaniem prof. Przebindy jego wyraźne poparcie dla Ukrainy może mieć istotny wpływ na debatę polityczną, także w USA, szczególnie jeśli nowy papież okaże się autorytetem dla Donalda Trumpa.
Profesor przyznał, że trudno dziś jednoznacznie przewidzieć dalszy rozwój sytuacji. Zauważył jednak, że „coś istotnego wisi w powietrzu” – możliwe są zmiany o dużym znaczeniu, choć ich charakter i kierunek pozostają niepewne.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
06:40
Pora na drugi z egzaminów! W środę ósmoklasiści zmierzą się z matematyką
-
06:21
Środa zapowiada się deszczowo praktycznie w całej Małopolsce
-
06:02
Deweloper z Zakopanego dostanie karę za nielegalną wycinkę drzew, ale najpierw... musi ją dokończyć
-
06:01
Aktualności komunikacyjne Radia Kraków 14.05
-
22:30
Bezsens ma sens - dr Roman Solecki
-
19:09
Rafał Trzaskowski w Krakowie: „Najważniejsza jest uczciwość”
-
18:49
Magdalena Biejat: Aborcja to nie tabu. Nigdy nie będę się wstydzić walki o prawa kobiet
-
18:13
„Nie po to, by wygrać – tylko, by nie przegrać” - politolog o ostatniej debacie prezydenckiej
-
17:49
Rafał Trzaskowski: zależy mi na poprawie warunków pracy nauczycieli
-
10:10
"Słodkie życie". Co widać w oku ryby?
-
10:00
„Słodkie życie” w oku ryby. Co opowiedział nam Fellini?