- A
- A
- A
Przemoc na ekranie was fascynuje! Wracamy do "Funny Games" Michaela Hanekego
Po wielu latach do kin wrócił jeden z najsłynniejszych filmów słynnego europejskiego reżysera. Haneke jak nikt inny potrafi opowiadać o mrokach ludzkiej natury. Tutaj czyni to raz po raz przełamując czwartą ścianę, budując narrację przy pomocy sztuczek montażowych i grając konwencją thrillera. Wszystko po to, by stworzyć lustro, w którym osoby film oglądające będą mogły się przejrzeć. Choć w "Funny Games" nie dominują efektowne, drastyczne sceny przemocy, to przemoc jest jedną z głównych bohaterek tej opowieści. Co z tego wynika? Po co takie filmy oglądać? W najnowszym wydaniu Magazynu Filmowego zastanawiają się nad tym Tadeusz Marek i filmoznawczyni, specjalistka od kina niemieckiego Ewa Fiuk.
Autor:
Tadeusz Marek
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
10:08
Co ubrać na ślub cywilny zimą? Stylowe propozycje
-
10:01
Kosmiczne opaski czyli technologia przyszłości na AGH
-
09:45
Do trzech razy sztuka? Kolejna tura negocjacji ze strakującą załogą chrzanowskiego Valeo
-
09:08
Dlaczego biskup krakowski ma tytuł arcybiskupa metropolity?
-
09:07
Od 30 lat wspiera i doradza
-
08:52
Algorytm zamiast encyklopedii. Kto dziś uczy młodych prawdy?
-
08:15
Bartosz Bocheńczak (Konfederacja) o konfliktach wewnątrz PiS: "Żrą się, to niech się żrą"
-
08:02
Jak wygląda renesansowy czołg? Między innymi to można zobaczyć w Hangarze Czyżyny. ZDJĘCIA
-
07:43
Nowe połączenia Wizz Air. Z Krakowa polecimy do Wenecji
-
07:24
Wadowice: mężczyzna wtargnął do starostwa i oblał się nieznaną substancją
-
07:02
Zabójstwo i samobójstwo. Koniec śledztwa w sprawie tragedii przy ulicy św. Wawrzyńca
-
06:41
Słoneczny piątek w Małopolsce. Noc chłodna, miejscami z zachmurzeniem