-
Koszty OZE – energia odnawialna jest dziś tańsza w produkcji niż ta z węgla czy gazu, ale ceny końcowe wciąż wyznaczają najdroższe źródła, czyli elektrownie gazowe.
-
Stabilność systemu – OZE wymagają wsparcia źródeł konwencjonalnych, docelowo atomu, a także rozwoju magazynów energii.
-
Opóźnienia Polski – Polska obok Niemiec i Czech wciąż silnie opiera się na węglu, mimo że jego opłacalność spada.
-
ETS i finanse – system handlu emisjami zwiększa koszty, ale połowa środków wraca na transformację energetyczną, co ma wspierać modernizację.
-
Społeczno-ekonomiczny wymiar transformacji – odejście od węgla to nie tylko klimat, ale też ekonomia, inwestycje i bezpieczeństwo energetyczne.
- A
- A
- A
Polska energetyka spóźniona w transformacji. „Europa odchodziła od węgla już dekady temu”
Polska jest jednym z ostatnich krajów w UE mocno opierających się na węglu. Zdaniem Katarzyny Łukasiewicz z portalu energetyka24.com transformacja jest nieunikniona, a opóźnienia w zmianach pogłębiają naszą zależność od importu energii.OZE coraz tańsze, ale rachunki wciąż wysokie
Energia odnawialna staje się coraz bardziej konkurencyjna wobec tradycyjnych źródeł. Jak tłumaczy Katarzyna Łukasiewicz z portalu Energetyka24, średni koszt wytworzenia jednej megawatogodziny z OZE to 30–50 dolarów, podczas gdy z węgla czy gazu 60–120 dolarów. –
Tylko, że to, co widzimy na rachunkach, nie jest bezpośrednim przełożeniem rynku hurtowego. Ceny wyznacza najdroższe źródło w danym momencie, czyli zwykle elektrownie gazowe
– podkreśla ekspertka.
Atom i magazyny energii – filary przyszłości
Łukasiewicz zaznacza, że OZE nie mogą funkcjonować w pełni samodzielnie. Potrzebne są stabilne źródła, które zapewnią bezpieczeństwo dostaw. – „Plan jest taki, że konwencjonalne elektrownie zastąpią atomowe, ale w Polsce wciąż jesteśmy od tego daleko” – mówi. Kluczowe mają być też magazyny energii, pozwalające gromadzić prąd wytworzony np. w wietrzne dni i wykorzystywać go później. Na razie jednak technologia ta nie osiągnęła pełnej dojrzałości.
Polska w ogonie transformacji
Na tle Unii Europejskiej Polska pozostaje jednym z najbardziej opóźnionych krajów w transformacji energetycznej.
Jesteśmy jednym z trzech państw w UE, które wciąż mocno opierają się na węglu. Węgiel przestał być opłacalny wiele lat temu, a my nadal się go kurczowo trzymamy
– zauważa Łukasiewicz.
Wskazuje, że w innych krajach odchodzenie od tego paliwa było motywowane przede wszystkim ekonomią, a dopiero później polityką klimatyczną.
ETS – narzędzie presji i szansa na modernizację
Ważnym elementem systemu są unijne opłaty za emisję CO2. – „To rozwiązanie, które przymusza do transformacji energetycznej. Połowa wpływów ze sprzedaży uprawnień musi być przeznaczona na inwestycje w transformację” – wyjaśnia ekspertka. Dodaje, że choć system ETS podnosi ceny energii, to jednocześnie daje państwom środki na modernizację energetyki.
Transformacja nieunikniona
Ekspertka podkreśla, że modernizacja polskiej energetyki to konieczność, a nie tylko realizacja unijnych wymogów. – „Nasz system jest przestarzały. Potrzebujemy inwestycji i innowacji, bo inaczej za kilkanaście lat obudzimy się w sytuacji dramatycznej, zależni od importu drogiej energii” – ostrzega.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
21:50
Fotowoltaika na torach w Nowej Hucie? Kraków mógłby oszczędzać nawet 75 tys. euro rocznie
-
21:35
Polska energetyka spóźniona w transformacji. „Europa odchodziła od węgla już dekady temu”
-
19:26
Awans w ekspresowym tempie
-
17:32
Wadowicki szpital stawia na filmiki edukacyjne dla pacjentów
-
15:52
W Tarnowie powstaje pierwsze boisko piłkarskie dla małych dzieci
-
14:52
Piknik na zakończenie wakacji. Smaki, rozmowy i relacje na Wesołej
-
14:10
Inwazja obiałki. Mszyca atakuje młode jodły
-
13:49
Makroskładniki – co to jest i dlaczego powinieneś o nich pamiętać?
-
13:41
Kraków Airport: psy na lotnisku dbają o bezpieczeństwo i wspierają pasażerów przed podróżą
-
13:37
"My też mamy głos!". Samorzecznictwo osób z niepełnosprawnościami w praktyce
-
11:09
Piknik na zakończenie wakacji. Smaki, rozmowy i relacje na Wesołej
-
10:09
"My też mamy głos!". Samorzecznictwo osób z niepełnosprawnościami w praktyce