Codzienność w drodze. Jak wszystko się zaczęło?
Ich historia nie zaczęła się od spektakularnego planu, lecz od prostego marzenia: spróbować czegoś innego. Był rok 2021, kiedy postanowili wyruszyć w pierwszą, dwutygodniową podróż.
Okazało się, że bardzo się nam podoba i chcemy podróżować więcej. Po niedługim czasie zdecydowaliśmy się na zakup dużego busa. Postanowiliśmy mieć tam wszystko, co potrzebne do życia.
Ich nowy dom na kółkach ma wszystko: wygodne łóżka, kuchnię, miejsce do pracy, łazienkę i schowki. Sześcioletni Olek ma własne miejsce i oczywiście zabawki. – "Najważniejszy jest mój miś Kubuś Puchatek". Po pierwszej wyprawie w nowym busie rodzina doszła do wniosku, że w ich mobilnym domu jest jeszcze miejsce dla trzeciego czworonoga. Z czasem ich życie zaczęło się naturalnie układać wokół drogi. Kamper okazał się najlepszym sposobem, by być razem i doświadczać świata.
Choć dla wielu rodziców życie z dzieckiem w busie wydaje się niemożliwe, Zbusovani pokazują, że to kwestia organizacji i otwartości. Kamper, dzięki któremu mogą podróżować, ma aż 7 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. - "To jest auto, które ma prawie 3 metry wysokości. Często tego typu samochody widzicie na ulicach Krakowa. To jest po prostu zwykły dostawczak".
Wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej. Pracowałem w transporcie międzynarodowym, więc dużo podróżowałem. Ania czasem jeździła ze mną. Te trasy dawały nam satysfakcję. Wtedy pojawiła się ta iskra, która po latach przerodziła się w ogień – potrzebę podróżowania na własnych zasadach. Nie żyjemy z podróży, ale podróż dzięki naszej pracy jest możliwa.
(cała rozmowa do posłuchania)