Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay
Rozmowy bez porozumienia. "Nie stać nas na podwyżki"
Władze Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami spotkały się z pracownikami schroniska przy ulicy Rybnej. Ci domagają się poprawy warunków pracy i podwyżek o 1200 złotych. Jak poinformował w programie O Tym Się Mówi mecenas Piotr Rachwał, członek KTOZ, rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Niestety nie doszło do porozumienia. Boleję nad tym niesamowicie. Filarem schroniska są pracownicy, ale "z pustego i Salomon nie naleje"
- mówi mec. Rachwał.
Trudna sytuacja finansowa KTOZ
KTOZ zatrudnia ponad 60 osób i prowadzi nie tylko schronisko, ale także biuro interwencyjne. Organizacja utrzymuje się z dotacji miasta, darowizn oraz 1,5% podatku dochodowego, jednak – jak mówił Rachwał – środki są niewystarczające.
Budżet to około 7 milionów 200 tysięcy złotych rocznie. Transza miesięczna z miasta ledwie pokrywa wynagrodzenia
– tłumaczył.
Mecenas wskazał, że poprzednie umowy z miastem nie uwzględniały nawet kosztów pełnych pensji, a Towarzystwo dopłacało z własnych środków.
My po prostu pomagamy gminie. A przecież schronisko to obowiązek, który spoczywa na mieście
– zaznaczył.
Zarzuty o mobbing. "Żadnej skargi nie było"
W rozmowie pojawił się także temat doniesień o mobbingu w KTOZ, które pojawiły się w mediach. Piotr Rachwał stanowczo zaprzeczył, by takie zgłoszenia kiedykolwiek wpłynęły do Towarzystwa.
Dowiaduję się z prasy, że zarzuca nam się mobbing. To straszne, bo wcześniej nikt tego nie zgłaszał. Mamy procedury i komisję antymobbingową, ale żadnej skargi nie było
– podkreślił. Przypomniał też, że podobne zarzuty wobec zmarłej prezes Jadwigi Osuch, wieloletniej działaczki KTOZ, zostały przez sąd uznane za nieprawdziwe.
Pracownicy z misją, ale bez pieniędzy
Rachwał przyznał, że rozumie frustrację pracowników i docenia ich poświęcenie.
To ludzie z misją. Pracują fizycznie i psychicznie bardzo ciężko. Patrzą na cierpienie zwierząt, które często odchodzą. Bez nich schronisko nie mogłoby istnieć
– mówił.
Mimo to, zdaniem mecenasa, podwyżki na poziomie 1200 złotych miesięcznie są niemożliwe. Propozycja KTOZ to obecnie 200 złotych netto dla każdego pracownika.
Jesteśmy na dwóch przeciwległych biegunach, ale musimy się gdzieś spotkać
– dodał Rachwał.
Co dalej? "Apeluję o porozumienie"
W poniedziałek planowane jest kolejne spotkanie z pracownikami i główną księgową Towarzystwa. Rachwał zapowiada kontynuację rozmów i apeluje o zrozumienie.
Chcemy ludziom wytłumaczyć, jak wygląda budżet KTOZ. Mam nadzieję, że dialogiem znajdziemy rozwiązanie, które będzie dobre i sprawiedliwe
– powiedział.