Łyżkowiec dłoniasty, a może sitowie czy wiklina?
Ile pan ma kapeluszy?
Liczy się bardziej jakość niż ilość. Obecnie to jest 11 kapeluszy, przy czym mam na oku jeszcze kolejnych kilka. Trzeba jeszcze mieć miejsce na nie, trzeba wiedzieć, jak je przechowywać, żeby się nie zniszczyły, żeby jak najdłużej służyły.
Rozumiem, że pan ma takie okrągłe pudła, w których te kapelusza powinny być przechowywane.
Dawniej były to zazwyczaj drewniane pudła, w których można było przechowywać kilka kapeluszy, i najczęściej były to pudła okrągłe. Obecnie też stosuje się kwadratowe pudełka. Lekkie, wygodne do przenoszenia, też do układania. Można je ułożyć w piramidkę w szafie lub na szafie.
W starych domach mieszczańskich, niekoniecznie muzealnych, niekoniecznie w Kamienicy Hipolitów, w przedpokoju stała zwykle potężna, trzydrzwiowa szafa, a na niej te pudła na kapelusze.
U mnie pudełka na kapelusze są właśnie na szafie.
Teraz zaczął się maj, rozumiem, czy pan przechodzi na kapelusze słomkowe?
Tak, kapelusze słomkowe, lżejsze, wygodniejsze, większy przewiew, to jest bardzo ważne.
Chodzi o to, żeby się dobrze czuć, a nie męczyć się, więc przede wszystkim popularne są panamy, słynne panamy, co prawda nie produkowane w Panamie, tylko głównie w Ekwadorze. I są to kapelusze plecione z tak zwanego łyżkowca dłoniastego. To jest rodzaj rośliny, z której rzeczywiście te liście są na tyle wytrzymałe i też na tyle sprężyste, że można z nich pleść rodzaj siateczki, która pozwala na wytwarzanie kapelusza.
Tak mi przekornie przyszło do głowy, czy rzemieślnicy podkrakowscy, którzy wyplatają kosze z wikliny, czy oni wpadli na to, że mogliby z wikliny robić kapelusze. Ale chyba nie byłyby zbyt wygodne.
Być może jako element kostiumu teatralnego, jakiegoś przebrania. Ale na przykład z sitowia wykonywano takie kapelusiki, więc myślę, że na pewno znajdą się materiały, z których można zrobić taką konstrukcję lżejszą i na pewno bezpieczniejszą. Taką, która by nie poraniła głowy.
Piekielny kapelusz
Kiedy pan pierwszy raz postanowił włożyć kapelusz, nie tylko zajmować się nim historycznie, ale włożyć kapelusz, to miał pan takie myśli, czy ja będę w nim dobrze wyglądał, albo w jakim fasonie będę dobrze wyglądał?
Tak, wydawało mi się, że to zupełnie mi nie pasuje. Że to jest takie staroświeckie. Prawdopodobnie takie moje pierwsze doświadczenie było takie, ponieważ miałem źle dobrany kapelusz.
Nie każdy kapelusz każdemu będzie pasował. Trzeba wiedzieć, jaki ma się rozmiar głowy, aby można było dopasować odpowiedni kapelusz, odpowiednie rondo, odpowiednią wielkość, formę. Nie każdy będzie wyglądał dobrze w fedorze, nie każdy będzie wyglądał dobrze w meloniku.
Kolor kapelusza też jest istotny, a obecnie rzeczywiście asortyment w wielu sklepach tych specjalistycznych jest dość szeroki. On też pomaga, żeby odpowiednio dobrać kapelusz do płaszcza. Czasem można nawet dobrać rękawiczki.
Można zaszaleć, jeżeli chodzi o fantazje modowe. Można się pobawić.
Jest jakieś specjalne urządzenie, które mierzy głowę?
W zbiorach Muzeum Krakowa mamy takie dość specyficzne urządzenie. Wygląda prawie jak jakiś piekielny kapelusz. Wykonany z metalu, z różnymi przekładkami, z różnego rodzaju listewkami, z miarkami. Wygląda jak takie bardziej narzędzie tortur, które się wkłada na głowę.
Pozwalało dokładnie wymierzyć obwód głowy, ale również można było wtedy dopasować szerokość ronda. Bardzo często dawniej, jeżeli na przykład zamawiano kapelusze, to były to kapelusze przygotowywane dla klienta indywidualnego, więc każdy z nich był jedyny w swoim rodzaju i miał rzeczywiście na tą konkretną głowę pasować.
Królik z kapelusza
Sporo jest nazw i też fasonów tych kapeluszy. Moglibyśmy długo je wymieniać i prezentować.
Popularna właśnie jest ta panama, która właśnie kojarzy się głównie z latem, też kojarzy się z kinem. Filmy ukazujące lata trzydzieste, czterdzieste, eleganckich panów właśnie w kapeluszach, takich lekkich, słomkowych. To są przede wszystkim te popularne panamy.
Oczywiście popularna jest fedora. To nie były eleganckie kapelusze miejskie, to nie były meloniki, to nie były cylindry, one były bardziej praktyczne i właśnie ta praktyka okazała się tutaj tym kluczem, żeby je używać na co dzień.
Tak samo kapelusze sportowe. Dawniej sport w kapeluszu był elementem obowiązkowym zarówno stroju męskiego, jak i również stroju dla kobiet.
W latach trzydziestych, dwudziestych, trzydziestych fedora popularna stała się wśród gangsterów, którzy nosili ją z dobrze skrojonym garniturem. Indiana Jones też nosił fedorę, ale w wersji skórzanej. Kapelusze weszły do swoistej popkultury.
Ale skoro o popkulturze mówimy, to rozumiem, że jeśli magik wyciąga królika z kapelusza, to zwykle z cylindra.
Zazwyczaj łatwiej królika schować do cylindra niż do melonika.
Skomplikowana i wytrzymała konstrukcja
Mam wrażenie, że w XIX wieku, ale nie tylko, ten kapelusz oprócz tego, że był nakryciem głowy, to był konstrukcją, do której mnóstwo ozdób było przyszywanych, przyklejanych, dobudowywanych. Kobiety miały całe bukiety kwiatów na głowie.
Solidna konstrukcja kapelusza pozwalała na to, aby można było te dekoracje wymieniać. Popularne były różnego rodzaju sztuczne kwiaty, wstążki, nawet dość kontrowersyjne z naszej perspektywy elementy, jak na przykład wypychane w całości niewielkie ptaki.
Kapelusz jako baza bywał później bardzo często urozmaicany. Oczywiście były modystki, które te kapelusze w odpowiedni sposób przygotowywały, ale też bardzo często można było kupić różnego rodzaju asortymenty i doczepiać je samodzielnie.
Gdzie kupowano kapelusze w Krakowie?
W Krakowie takim znanym sklepem był sklep Antoniego Jarosza, to była ulica Sławkowska 24. To był sklep, gdzie produkowano kapelusze, ale również sprowadzano kapelusze z zagranicy.
Byli kapelusznicy, były modystki, ale były też fabryki kapeluszy. Słynna fabryka polska?
Polska fabryka to przede wszystkim fabryka związana ze Skoczowem. Fabryka, która od 1924 roku funkcjonowała początkowo jako filia dużej fabryki kapeluszy z Nowego Jiczina z Czech. Produkowano tam na przykład przed wojną tak zwane kapliny, także różnego rodzaju toczki, berety i filcowe kapelusze.
Kapelusz kardynalski i nakrycie głowy królowej
Jedzie ktoś do Rzymu po kapelusz kardynalski. Teraz jedzie się po piuskę papieską.
Kapelusze kardynalskie jeszcze dodatkowo ozdobione są odpowiednimi chwostami, które w zależności od ilości mają konkretne znaczenie. To jest bardziej element symboliczny, który jest rodzajem oznaki władzy. Bardzo często zdarzało się, że po śmierci kardynała kapelusz kardynalski wieszano lub umieszczano w odpowiedni sposób przy jego nagrobku.
Królowa Elżbieta II, znana nie tylko z bardzo kolorowych, wyróżniających się strojów, ale także z kapeluszy i w ogóle dwór królewski brytyjski.
Królowa musi być dobrze widoczna. Królowa barwą swojego stroju, formą swojego stroju ma się wyróżniać tak, aby poddani mogli ją z daleka zobaczyć. To jest jeszcze tradycja sięgająca czasów Elżbiety I. Bardzo jej zależało na tym, aby być widoczną, żeby każdy potencjalny poddany, który bierze udział w jakiejś uroczystości, gdzie znajduje się królowa, żeby miał szansę przynajmniej zobaczyć wizualnie tę wyróżniającą się inną barwą plamę, która będzie symboliczną oznaką obecności majestatu.
Czy w tej chwili, jak młody człowiek idzie ulicą i ma na głowie kapelusz, czy jest widoczny z daleka i czy się wyróżnia?
Tak, wyróżnia się, jest widoczny z daleka, zwraca uwagę.
Wiele osób młodych nosi kapelusze. Zakłada kapelusz do stroju nieformalnego. To zabawa modą. Ale też trzeba uważać, żeby się nie przebrać, tylko żeby się dobrze ubrać. Bardzo łatwo tę granicę przekroczyć.