-
Układ linii: długi wspólny rdzeń od Nowej Huty do rejonu Brożka, dalej rozwidlenie na Opatkowice i Kurdwanów; co drugi skład na każdą odnogę.
-
Priorytet bezpieczeństwa: całość pod ziemią dla funkcji schronowej; ewentualne wyjścia na powierzchnię tylko na końcówkach i jeśli spełnią rygory bezpieczeństwa.
-
Cel technologiczny: docelowo metro w pełnej autonomii, lecz wymagane są zmiany w prawie.
-
Procedury i terminy: równoległe ścieżki decyzyjne (premetro + nowa DŚU dla metra), projektowanie całej linii; deklaracja startu budowy w 2030 r.; benchmark: Tuluza ~29 km/5 lat.
-
Ryzyka i koszty: geologia/hydrogeologia może wydłużyć przygotowania; badania od 2026 roku; w przyszłym roku około 100 mln zł na dokumentacje i wniosek o nową DŚU.
- A
- A
- A
Krakowskie metro jako schron. Miasto wzoruje się na Helsinkach
Wiemy już, jak pojedzie w przyszłości krakowskie metro, miasto zaprezentowało najnowszą koncepcję - dwie linie o długości 29 kilometrów; nie Bronowice, ale południe Krakowa. Wiemy też, jaką inną funkcje, oprócz transportowej, miałoby pełnić. "Chcemy, żeby było również miejscem, gdzie krakowianki i krakowianie mogą się schronić na wypadek zagrożenia" - mówił w Radiu Kraków wiceprezydent Stanisław Mazur.Dlaczego dwie linie na wspólnym odcinku?
Miasto planuje dwa odgałęzienia metra rozchodzące się po długim, około 20-kilometrowym wspólnym odcinku od Nowej Huty do rejonu ulicy Brożka. Wiceprezydent Stanisław Mazur tłumaczy:
To jest standardowe rozwiązanie, które służy temu, żeby zwiększyć efektywność komunikacji i obciążenie tych tras. W Krakowie jest szansa, że codziennie metrem będzie jeździć 280 tysięcy osób.
Na rozwidleniu co drugi pociąg pojedzie na Opatkowice, a co drugi na Kurdwanów. Całość ma być schowana pod ziemią, żeby pełnić także rolę schronu na wypadek konfliktu.
Chcemy, żeby metro było też miejscem, gdzie krakowianki i krakowianie mogą się schronić. W Helsinkach linie metra dają gwarancję schronienia dla 700 tysięcy mieszkańców. Wyjątkiem mogą być stacje końcowe, jeśli da się je bezpiecznie wyprowadzić na powierzchnię.
- tłumaczy wiceprezydent Mazur.
Tabor: docelowo autonomiczny
Kraków chce mieć metro bez maszynisty, choć dziś blokują to przepisy centralne.
Autonomiczne pociągi to najczęściej supernowoczesne składy metra. W Polsce w tej chwili nie ma możliwości, żeby wprowadzić takie rozwiązanie. Autonomiczne metro jest gwarantem bezkolizyjności, braku spóźnień
- uważa Mazur.
Miasto zakłada, że zmiany w prawie mogą być wprowadzone w ciągu kilkunastu miesięcy. Równolegle prowadzone są dwa procesy: domykanie decyzji środowiskowej dla premetra (Oświęcim) oraz przygotowanie nowej decyzji dla właściwego metra. Powód: świeże analizy pokazały inne potoki, niż wcześniej.
Było założenie, że zmierzamy w kierunku Bronowic, ale nasze badania jasno pokazały, że nie ma tam nowych inwestycji, nie ma szybkiego rozwoju
- mówi Mazur.
Dlatego priorytet przesunięto na południe miasta. Miasto chce od razu projektować całą linię: „Przygotowujemy dokumenty decyzji środowiskowej na całą, pełną linię metra i zakładamy, że w ciągu pięciu lat rozpoczniemy budowę, czyli w 2030 roku.”
Trzy stacje w centrum i główna przy Kleparzu
Inspiracją jest Tuluza, która budowała linię metra (też około 29 kilometrów) pięć lat.
Koncepcja dwóch przecinających się linii w kształcie X nie jest aktualna. Teraz priorytetem jest układ „zielony” — obsługa największych skupisk mieszkańców i uczelni.
Dynamika rozwoju miast jest po prostu bardzo różna. Więc jeżeli w kolejnych latach okaże się, po wybudowaniu tych dwóch linii metra pojawiają się nowe przestrzenie, które trzeba skomunikować, to miasto powinno tam budować.
- przekonuje gość Radia Kraków.
W centrum przewidziano trzy stacje, najważniejsza — przy Starym Kleparzu. Ma ona bardzo wysoki poziom obciążenia. Konserwator wstępnie wyraziła zgodę. Przystanek „Bagatela” będzie bliżej Elefanta niż Parku Szymborskiej, ale szczegóły zależą od badań hydrogeologicznych.
Eksperci zwracają uwagę, że kluczowe będą badania gruntu. Miasto zapewnia, że rozpoczną się one w 2026 roku.
Projekt cywilizacyjny
Badania opinii publicznej pokazują, że mieszkańcy częściej chcą budowy nowych linii tramwajowych i remontów infrastruktury, niż metra. Wiceprezydent odpowiada:
W 2014 roku większość Krakowian opowiedziała się za budową metra. Dziś - zważywszy na liczbę mieszkańców Kurdwanowa - sympatia do tego środka transportu może być większa
- mówi wiceprezydent. I zaznacza, że dla niego metro to projekt cywilizacyjny: „Bezpieczeństwo, szybkość poruszania się, rozwój gospodarczy i rozwiązanie problemu Krakowa.”
W przyszłym roku przewidziano 100 mln zł na dokumentację techniczną i środowiskową. Do końca roku miasto złoży wniosek o nową decyzję środowiskową.
Komentarze (1)
Najnowsze
-
15:13
„To nie jest epatowanie przemocą” – psychoterapeutka o filmie "Dom dobry"
-
14:29
Które kosmetyki do brody są niezbędne, a których unikać?
-
13:52
Prezes ZNP: Potrzebujemy młodych nauczycieli jak kania dżdżu
-
12:36
Czasami człowiek musi, ale dlaczego akurat w tunelu? Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie na Zakopiance
-
12:20
Radosne obchody, odwołanie rektora, podpalenie hali, Robert De Niro. Co Wyczynem, co Blamażem?
-
12:10
Antypolska wystawa w Moskwie. Prof. Przebinda: „W Rosji trwa pełna rewizja historii”
-
11:51
Heweliusz. Opowieść nie tylko o katastrofie
-
11:46
Duże zainteresowanie tarnowskim "bonem dla pierwszaka"
-
10:37
Andrzej Konopka: Gwałcę, piję, podpalam. Często jestem obsadzany w rolach złoli
-
10:34
Ponad miliard złotych deficytu, 10 miliardów dochodu - Kraków prezentuje projekt budżetu na 2026 rok
-
10:09
Hasło „Końca nie widać” otwiera 15. Forum Młodej Reżyserii w Krakowie
-
10:05
"Dość upokarzania". Rolnicy będą dziś protestować w całym kraju, także w Małopolsce
-
10:04
Nocne poszukiwania z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu. Celem były… byki