-
Archidiecezja krakowska wymaga odbudowy po latach podziałów i napięć związanych z rządami abp. Jędraszewskiego.
-
Kard. Ryś ma wyjątkowo mocne zakorzenienie w Krakowie i bogate doświadczenie duszpasterskie, co daje mu realną szansę scalania wspólnoty.
-
To postać odbierana skrajnie różnie — jednocześnie budząca zaufanie i kontrowersje.
-
Jego działania na rzecz migrantów i osób skrzywdzonych sytuują go w opozycji wobec części Episkopatu.
-
Ingres najprawdopodobniej odbędzie się w styczniu, otwierając czas zmian w krakowskiej diecezji.
- A
- A
- A
Kraków ma nowego metropolitę. Jeden z nielicznych hierarchów, który upominał się o uchodźców
Kardynał Grzegorz Ryś, jeden z nielicznych hierarchów, którzy publicznie upominali się o godność i prawa uchodźców, obejmuje archidiecezję krakowską. To nominacja w chwili, kiedy w debacie o migrantach coraz używamy języka strachu. Ryś wchodzi do Krakowa z jasno wyrażonym stanowiskiem: „obcy” to przede wszystkim człowiek. "Kardynał Ryś rozmawia ze wszystkimi" - mówił na antenie Radia Kraków Artur Sporniak, redaktor "Tygodnika Powszechnego".Kryzys i podziały w krakowskiej diecezji po latach rządów Marka Jędraszewskiego
Archidiecezja krakowska wchodzi w nowy etap w stanie głębokiego podziału. Źródłem napięć były wieloletnie rządy abp. Marka Jędraszewskiego: klimat upolitycznienia, radykalne publiczne wypowiedzi i styl zarządzania oparty na unikaniu dialogu. W rezultacie diecezja została podzielona zarówno na poziomie duchowieństwa, jak i świeckich. Nominacja kard. Rysia pojawia się w momencie silnej potrzeby odbudowy relacji i zaufania.
Zostawił diecezję z wielkimi napięciami, podzieloną i wśród księży, i wśród świeckich, przez bardzo mocne zaangażowanie polityczne po jednej stronie, liczne wypowiedzi dzielące ludzi i sposób rządzenia oparty na unikaniu kontaktu
- tłumaczy Artur Sporniak.
Nowy metropolita wchodzi w tę sytuację z wyjątkowym kapitałem: wychował się w krakowskim Kościele, tworzył w nim swoją drogę kapłańską i akademicką, zna kolejne roczniki księży jako wychowawca i rektor seminarium. Równocześnie od lat buduje swój wizerunek duchownego otwartego, działającego na styku wiary i niewiary, wspólnot chrześcijańskich i judaizmu, a także wrażliwego na głosy marginalizowanych. To właśnie ta mieszanka znajomości środowiska i otwartości na dialog tworzy nadzieję, że będzie w stanie łączyć podzieloną wspólnotę.
Kardynał Ryś rozmawia z wszystkimi. Zasłynął z Dziedzińca Pogan — spotkań z niewierzącymi. Bardzo ostro reagował na antysemityzm, jak na swój łagodny charakter aż zdumiewająco ostro
- uważa publicysta "Tygodnika Powszechnego".
Postać, która budzi reakcje: krytyka z prawej i lewej strony
Kard. Ryś od lat budzi emocje — często z przeciwnych stron. Jedni zarzucają mu brak ortodoksji, inni klerykalizm. Był krytykowany za modlitwy z pastorami ewangelikalnymi, zaangażowanie w odnowę charyzmatyczną, dialog z judaizmem. Szeroka formuła duszpasterska, którą proponuje, nie mieści się w ramach oczekiwań konserwatywnych środowisk. Dla Sporniaka ta niejednoznaczność jest raczej potwierdzeniem, że Ryś ma własną wizję Kościoła.
Nie bał się modlitw ramię w ramię z pastorami ewangelikalnymi. Oczywiście był za to atakowany przez bardzo konserwatywną część Kościoła, która nie ma pomysłu na Kościół
- przekonuje Sporniak.
Kard. Ryś jest jedną z nielicznych postaci w Episkopacie, które otwarcie stają po stronie uchodźców i migrantów. Jego podejście budzi opór dużej części biskupów, co było widoczne choćby w kontekście odsunięcia prymasa Polaka od prac nad niezależną komisją ds. pedofilii. Ryś w tej sytuacji zareagował jednoznacznie: powołał własną, niezależną komisję w Łodzi i opublikował list z mocnym apelem o solidarność. Dla Sporniaka to przykład, że nowy metropolita reaguje, gdy uznaje, że dochodzi do działań sprzecznych z dobrem Kościoła i skrzywdzonych osób:
Gdy biskupi odsunęli prymasa Polaka, on — choć rzadko reaguje na to, co robią koledzy — publicznie ogłosił list i zapowiedział powołanie własnej niezależnej komisji. A w tym liście był też mocny kawałek w obronie migrantów.
Perspektywa objęcia diecezji przez kardynała Rysia wiąże się z oczekiwaniem na jego ingres, który — ze względu na okres świąteczny — najpewniej odbędzie się dopiero w styczniu. Otwiera to czas oczekiwania, ale też nadziei, że rozpocznie się proces naprawy i budowania na nowo relacji w krakowskim Kościele.
Ingres będzie pewnie dopiero w styczniu — przed świętami i Nowym Rokiem nie uda się go zorganizować
- mówi gość Radia Kraków.
Komentarze (4)
Najnowsze
-
17:21
Przejście wysokiego ryzyka. Mieszkańcy czekają na kładkę i chodzą przez tory kolejowe
-
16:21
Bagatela w nowej aranżacji - witraże zamiast okien, większe foyer, obrotowa scena
-
15:46
MPK i miasto Kraków idą do sądu. Chodzi o działkę przy ul. Puszkarskiej
-
15:30
Ewakuacja szkoły w Wadowicach. Wszystko przez... doświadczenia podczas lekcji chemii
-
15:01
Jest oficjalna data ingresu do katedry na Wawelu nowego metropolity krakowskiego
-
14:51
"Étoile". Taneczna opowieść na dwóch kontynentach
-
14:41
Szczepanowice. Nie udało się uratować życia potrąconego 11-latka
-
14:33
„Ogrodnik” – spektakl Teatru IMKA
-
14:18
Sprawcy dywersji na kolei poszukiwani. ZDJĘCIA
-
13:51
Małgorzata Bogajewska: To teatr, który nie boi się wzruszać, dialogować z widzem
-
12:10
Po zmianie metropolity krakowskiego. "Tygodnik Powszechny" wróci na Wiślną?