Rynek edukacyjny związany ze studiami o zwierzętach dynamicznie się rozwija – nie tylko w zakresie klasycznej weterynarii czy zootechniki, ale przede wszystkim w kierunku interdyscyplinarnych studiów łączących psychologię, etologię, biologię i prawo. O nowych ścieżkach kształcenia i praktycznych wyzwaniach zawodowych opowiedział w programie „Koło Naczelnych” prof. Marcin Urbaniak, współtwórca kierunku psychologia i biologia zwierząt na Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.
„To są kierunki interdyscyplinarne, które nie skupiają się wąsko w jednym aspekcie na zwierzęciu, tylko podchodzą do niego z kilku perspektyw, z czego te kilka nowych perspektyw było przez ostatnie dekady kompletnie ignorowane, a nagle stały się istotne.
Nowe studia koncentrują się na umyśle, zmysłach i dobrostanie zwierząt, oferując alternatywę wobec tradycyjnych, czysto biologicznych lub medycznych ujęć.To rozszerza zoologię o zagadnienia jeszcze 20–30 lat temu kompletnie ignorowane”.
Prof. Urbaniak wyróżnia trzy główne ścieżki, jakie mogą obrać absolwenci nowoczesnych kierunków dotyczących zwierząt. Ścieżka teoretyczna – związana z dalszą karierą naukową w laboratoriach, w różnego rodzaju placówkach, ośrodkach badawczych. Bardziej praktyczny wymiar ma praca jako behawiorysta, terapeuta, konsultant w schroniskach, azylach czy ogrodach zoologicznych. Wreszcie można połączyć oba zakresy, teorię z praktyką i wykorzystywać swoją wiedzę, jak działa ciało, umysł, układ nerwowy zwierzęcia po to, żeby w praktyce nieść pomoc konkretnym osobnikom.
Współczesny, dobrze wykształcony, rzetelny behawiorystka zwierząt musi być szeroko wykształcony, czego się nie da zrobić ani na jednym, ale nawet na kilku kursach internetowych – mówi Urbaniak, odnosząc się do popularnych szkoleń online, które często promują uproszczoną i fragmentaryczną wiedzę. Wskazuje również na potrzebę „zdemitologizowania terminu behawiorystyka, przywrócenia mu jego źródłosłowu” oraz podkreśla, że jeśli mamy kogoś nazwać rzetelnym behawiorystą, to poza setkami godzin praktyk, najpierw musi mieć za sobą setki godzin teorii”.
Dla profesora Urbaniaka kluczowa jest współpraca między specjalistami z różnych dziedzin.
„Jeżeli problem dotyczy grupy zwierząt, które nie są naszymi towarzyszami, tylko są oswojone albo dzikie […] to powinienem się zwrócić już do psychologa zwierząt, a taki psycholog prawdopodobnie będzie działał w kilkuosobowym zespole”.
Podobnie w kwestiach prawnych – według profesora, skuteczna ochrona zwierząt wymaga kooperacji prawników z ekspertami przyrodniczymi. Prawnik nie musi mieć rzetelnej wiedzy ani zoopsychologicznej, ani behawiorystycznej.
Kierunki takie jak psychologia i biologia zwierząt budzą ogromne zainteresowanie wśród młodych ludzi. Jeśli zatem sądownictwo zacznie poważnie traktować specjalistów zajmujących się prawami zwierząt, to adwokaci, częściej będą tę specjalizację wybierać. To jedyny klucz do skutecznej ochrony praw zwierząt i walki o sprawiedliwość w sprawach z ich udziałem.